Discussion:
Turbina i koniec ZX12R
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
FAZER
2004-05-09 21:41:03 UTC
Permalink
Witam,
Nie bede chcial robic nikomu reklamy dlatego dane przemilcze. Otoz pewien
pan, zamontowal pewnemu panu turbine do Kawy ZX12R. Moc wynosila ok 240 KM.
Po przejechaniu niecalego tysiaca km w owej kawie skonczyl sie silnik.
Zawory powbijaly sie w tloki. A teraz refleksja. Zawsze myslalem, ze jak
ktos montuje turbine za duza kase to wymienia tez w silniku jeszcze pare
innych rzeczy. Ale tak nie jest. Czy ktos zastanawial sie co sie moze stac z
silnikiem, ktory jest krecony na czerwonym polu? W brew panujacym opiniom
sie nie zatrze, bo smarowanie przy wysokich obrotach jest tez duze. Ale moze
sie za to "przekrecic" I tak sie tez stalo z pieknym ZX12. A rzecz w tym, ze
przy obrotach rzedu np. 10 tys zawor sie otwiera i zamyka 5 tys razy na
minute. I tylez razy musi w ciagu minuty rozprezyc sie sprezyna. Przy
otwieraniu zawor pcha krzywka, a za zamkniecie odpowiedzialna jest owa
sprezyna. I ta sprezyna potrzebuje troche czasu na rozprezenie sie i tym
samym na wyciagniecie zaworu. Jak sie przekroczy pewna magiczna liczbe
obrotow, to sprezyna nie da rady i nie zdazy wyciagnac zaworu, potem zawor
dostaje uderzenie krzywka wpada do srodka i spotyka sie z tlokiem. Tak tez
sie stalo z kawa. Zbyt ostro wchodzil na obroty, czesto w czeronym zakresie
krecil sie silnik i teraz mozna wydlybywac z tlokow to co zostalo z zaworow.
Jaka na to rada? A no taka, ze tak jak w motocyklach torowych trzeba zalozyc
odpowiednio twardsze walki i twardsze sprezyny, ktore potrzebuja mniej czasu
na zamkniecie zaworow, dzieki temu mozna silnik mocniej krecic. Ale
myslalem, ze przy montazu turbiny wymiana walkow i sprezyn jest rzecza
naturalna, ale jednak tak nie jest. Tak wiec posiadaczy lub potencjalnych
nabywcow turbiny chcialbym uczulic, ze sam montaz turbiny to nie wszystko. A
tak w ogole, to po co komu 240 km na drodze? Nie moge tego zrozumiec. A w
deszczu to juz sie chyba nie da jezdzic z taka moca

Pozdrawiam

FAZER
Piotrek-TS350
2004-05-09 22:46:32 UTC
Permalink
Post by FAZER
A rzecz w tym, ze
przy obrotach rzedu np. 10 tys zawor sie otwiera i zamyka 5 tys razy na
minute. I tylez razy musi w ciagu minuty rozprezyc sie sprezyna. Przy
otwieraniu zawor pcha krzywka, a za zamkniecie odpowiedzialna jest owa
sprezyna. I ta sprezyna potrzebuje troche czasu na rozprezenie sie i tym
samym na wyciagniecie zaworu. Jak sie przekroczy pewna magiczna liczbe
obrotow, to sprezyna nie da rady i nie zdazy wyciagnac zaworu, potem zawor
dostaje uderzenie krzywka wpada do srodka i spotyka sie z tlokiem. Tak tez
sie stalo z kawa. Zbyt ostro wchodzil na obroty, czesto w czeronym zakresie
krecil sie silnik i teraz mozna wydlybywac z tlokow to co zostalo z zaworow.
Ale IMO turbina nie ma tu nic do rzeczy - równie dobrze bez niej mogło stać
się to samo. Jedynie w przypadku gdy podniesiono odcięcie można zwalić winę
na montaż turbo.
Post by FAZER
Jaka na to rada? A no taka, ze tak jak w motocyklach torowych trzeba zalozyc
odpowiednio twardsze walki i twardsze sprezyny, ktore potrzebuja mniej
czasu>
Post by FAZER
FAZER
O twardszych sprężynach słyszałem ale o twardszych wałkach nie; może mnie
kolega oświecić ?? Może chodzi o wałki o innym wzniosie lub innych czasach
otwarcia ??
BART
2004-05-09 22:53:36 UTC
Permalink
Użytkownik "FAZER" napisał w wiadomości
Post by FAZER
Nie bede chcial robic nikomu reklamy dlatego dane przemilcze. Otoz pewien
***Sie

Sorry Fazer ale mysle ze nie znasz do konca sprawy a sie wychyliles......


POzdro


BART
dr BIG 0,75 l.
powiat Dzierzoniow
bart AT kamskal.pl
Grzegorz Kaminski
2004-05-10 17:38:01 UTC
Permalink
On Sun, 9 May 2004 23:41:03 +0200
dzieki temu mozna silnik mocniej krecic. Ale myslalem, ze przy montazu
turbiny wymiana walkow i sprezyn jest rzecza naturalna, ale jednak tak
nie jest. Tak wiec posiadaczy lub potencjalnych nabywcow turbiny
chcialbym uczulic, ze sam montaz turbiny to nie wszystko.
Naturalne to jest że się daje grubszą uszczelkę pod głowicę. Oraz
dodatkową chłodniczke oleju.
Kuczu
2004-05-11 07:38:34 UTC
Permalink
Grzegorz Kaminski wrote:
| Naturalne to jest że się daje grubszą uszczelkę pod głowicę.

W przypadku montazu turbiny konieczne jest "odprezenie " silnika czyli
zmniejszenie stopnia kompresji. Mozna to uzyskac poprzez zalozenie grubszej
uszczelki, jedna jest to polsrodek. Profesjonalni "turbinowcy" zakladaja
inne tloki i dokonuja korekty komor spalania w glowicy. Takze przestrojenie
rozrzadu i elektroniki jest wskazane aby silnik pracowal prawidlowo i nie
spadla drastycznie jego zywotnosc. Swego czasu mialem okazje porownywac
silniki 1,4 firmy Renault z turbina (R5 Turbo) i bez (R5 "zwykle). Choc z
zewnatrz wygladaly tak samo to wewnatrz inna bajka !


--
Kuczu (bez motocykla ale to przejsciowe)
LOUD PIPES SAVE LIVES!
Jak Ci jest wygodnie to znaczy ze nie jedziesz chopperem ;)
Piotrek-TS350
2004-05-11 09:21:03 UTC
Permalink
Post by Kuczu
| Naturalne to jest że się daje grubszą uszczelkę pod głowicę.
W przypadku montazu turbiny konieczne jest "odprezenie " silnika czyli
zmniejszenie stopnia kompresji.
Nie jest konieczne - jesli robisz tzw. "soft turbo" (czyli ladujesz do
około 0.3-0.4 bar) to silnika nie trzeba odprezac.

Pozdro,
Piotrek
Wiewior
2004-05-11 11:25:02 UTC
Permalink
Post by Piotrek-TS350
Nie jest konieczne - jesli robisz tzw. "soft turbo" (czyli ladujesz do
około 0.3-0.4 bar) to silnika nie trzeba odprezac.
A co to za turbo 0.3-0.4 bara? Przeciez to gdzies w granicach bledu
pomiarowego.
--
Wiewior
zJawaTS350 forever, RF900Rysio
Piotrek-TS350
2004-05-11 18:40:41 UTC
Permalink
Post by Wiewior
Post by Piotrek-TS350
Nie jest konieczne - jesli robisz tzw. "soft turbo" (czyli ladujesz do
około 0.3-0.4 bar) to silnika nie trzeba odprezac.
A co to za turbo 0.3-0.4 bara? Przeciez to gdzies w granicach bledu
pomiarowego.
--
Wiewior
zJawaTS350 forever, RF900Rysio
Zauwaz ze w kolektorze dolotowym w silniku N/A panuje caly czas podcisnienie
wiec nawet te 0.3-0.4 bar doladowania daje sporo wieksza ilosc powietrza
dostarczonego do silnika.

Loading...