Discussion:
Egzamin na kat. A :(
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
wojtek
2005-05-31 18:18:22 UTC
Permalink
Witam,
Wlasnie oblalem egzamin :(

Nie zdazylem wykrecic nawet jednej osemki!, dwa kolejne podejscia i na
pierwszym zakrecie wypad. Oczywiscie wczesniej trenowalem na max'a i
podczas nauki 95% osemek mi wychodzilo mi bezblednie. Gladko, lekko,
plynnie.
A na egzaminie kleska. (moze trafilem na te 5% :) ) Zdajacy przede mna
twierdzili, ze da sie jechac po 8 bez gazu. No i tak probowalem ale bez
efejtow. nie dalo sie, musialem dodac gazu i wylatywalem.
Oczywiscie brak opanowania motocykla (gaz/sprzeglo) ale jak to poprawic
(nie jezdzac na tym egzemplarzu )
No i pytanie:
- co mam dalej robic, jak cwiczyc zeby mnie nie zaskoczylo zachowanie
motocykla?
- czy instruktor podczas egzaminu powinien zezwolic na pare probnych
kolek? Jakis paragraf/przepis na to?

Wydaje mi sie, ze po dwoch, trzech probnych osemkach poradzilbym juz sobie.

Poradzcie jak to opanowac, bo boje sie ze na drugim terminie tez moze
sie cos takiego przytrafic :(

POzdrawiam

Wojtek

P.S. Czytalem pare tips&tricks na temat egzaminu no ale przydadza sie
swieze opinie (wyzej wspomniane , jak widac, nie pomogly)
squallik
2005-05-31 18:43:08 UTC
Permalink
Post by wojtek
Wlasnie oblalem egzamin :(
8ki, to próba opanowania motocykla.
nie ma rozgrzewek itp.
jak będziesz ruszał z parkingu i przewrócisz się na inne moto/samochód?
albo będziesz zdenerwowany, bo cośtam i też nie będziesz mógł moto opanować?
jedyne wyjście to ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć.
a nie szukać paragrafów, żeby ktoś mógł za ciebie zdać...
takie jest moje zdanie - jak by się ktoś pytał :).
--
pzdrv,
Andrzej Talarek
http://www.puchaczy.waw.pl/~squall
gg: 59574
wojtek
2005-05-31 18:42:48 UTC
Permalink
Post by squallik
8ki, to próba opanowania motocykla.
masz racje, tylko ze ja ten motocykl widze pierwszy raz, na moim krece
osemki ze az milo :).
A po 20 godzinach kursu trudno wymagac, zeby wsiasc na cokolwiek i od
razu wywijac eleganckie osemki. Dlatego spodziewalbym sie, ze
egzaminator pozwoli mi pokrecic ze dwie 8ki dla zapoznania z moto
Post by squallik
jak będziesz ruszał z parkingu i przewrócisz się na inne moto/samochód?
albo będziesz zdenerwowany, bo cośtam i też nie będziesz mógł moto opanować?
jak wsiade na moj motor to juz go bede mial opanowany, a jesli wsiade
pierwszy raz to pokrece sie wokol garazu zeby zobaczyc jak chodzi
sprzeglo, gaz, kierownica. Bo tylko w tym tkwil problem ( bardzo czuly
gaz i wysokie sprzeglo, inaczej niz cwiczylem dotychczas)

Jasne , masz racje ze trzeba cwiczyc, tylko wlasnie nie wiem jak, zeby
nie miec problemu z innym moto. Bo jak juz wspomnialem z moim i z kursu
radzilem sobie niezle


Pozdrawiam
Wojtek
squallik
2005-05-31 18:53:48 UTC
Permalink
Post by wojtek
masz racje, tylko ze ja ten motocykl widze pierwszy raz, na moim krece
osemki ze az milo :).
A po 20 godzinach kursu trudno wymagac, zeby wsiasc na cokolwiek i od
razu wywijac eleganckie osemki. Dlatego spodziewalbym sie, ze
egzaminator pozwoli mi pokrecic ze dwie 8ki dla zapoznania z moto
hm...
ja mam A od 4 lat,
zrobilem jakies 40-50k km.
w zeszlym roku je stracilem (speeding :), i musialem zdawac od nowa.
nawet nie wiesz, jakie mocne mialem przyzwyczajenia do mojego moto :)
na 9ce z amorem skretu nie ma NAJMNIEJSZYCH szans zrobic 8ke - nawet z
kolkami bocznymi.
wzialem godzinke jazd na SRce i zdalem za pierwszym bez problemu.
moze jednak nie masz jeszcze tak bardzo opanowanego motocykla
(motocykli) jak ci sie zdaje???

PS-plac to pol biedy - najgorzej bylo na praktycznym...
z 5x sie zlapalem na tym, ze zaczalem wyprzedzac na 3go, po ciaglej i
sie wpychac.
na szczescie za na czas przypominalo mi sie, ze to egzamin i tak nie
mozna :)))
--
pzdrv,
Andrzej Talarek
http://www.puchaczy.waw.pl/~squall
gg: 59574
wojtek
2005-05-31 18:59:29 UTC
Permalink
Post by squallik
hm...
ja mam A od 4 lat,
zrobilem jakies 40-50k km.
w zeszlym roku je stracilem (speeding :), i musialem zdawac od nowa.
nawet nie wiesz, jakie mocne mialem przyzwyczajenia do mojego moto :)
na 9ce z amorem skretu nie ma NAJMNIEJSZYCH szans zrobic 8ke - nawet z
kolkami bocznymi.
wzialem godzinke jazd na SRce i zdalem za pierwszym bez problemu.
moze jednak nie masz jeszcze tak bardzo opanowanego motocykla
(motocykli) jak ci sie zdaje???
No jasne ze nie mam! Zdaje sobie sprawe z mojego cieniastwa
Przeciez to wiem, mialem na mysli tylko to, ze opanowalem osemki na
konkretnym moto.
Ale wlasnie na tym polega roznica, Ty jezdzac 50kkm dasz sobie rade na
czymkolwiek, natonmiast ja, poczatkujacy, musze miec w miare
sporzyjajace warunki (np. ten sam moto na egzamin i kurs). Bo w sumie
chodzi tylko o zaliczenie tych 8ek.
Zanim wyjade moja "Bohaterska Dziewica" to bede se krecil wokol domu,
osiedla , wybiore trasy sopokojne, malo ruchliwe. Mam swoj wiek i
rozsadek :)
Post by squallik
PS-plac to pol biedy - najgorzej bylo na praktycznym...
z 5x sie zlapalem na tym, ze zaczalem wyprzedzac na 3go, po ciaglej i
sie wpychac.
na szczescie za na czas przypominalo mi sie, ze to egzamin i tak nie
mozna :)))
heheheeh.


Pozdrawiam
Wojtek
squallik
2005-05-31 19:09:50 UTC
Permalink
Post by wojtek
Ale wlasnie na tym polega roznica, Ty jezdzac 50kkm dasz sobie rade na
czymkolwiek, natonmiast ja, poczatkujacy, musze miec w miare
sporzyjajace warunki (np. ten sam moto na egzamin i kurs). Bo w sumie
chodzi tylko o zaliczenie tych 8ek.
no tak...
i właśnie dzięki takiemu podejściu (nie mówię, że dzięki tobie),
zostawiasz samochód na parkingu przez marketem, wracasz i ma pięknie
przytarty bok...
...bo manewry na egzaminie są bez sensu... nie?
--
pzdrv,
Andrzej Talarek
http://www.puchaczy.waw.pl/~squall
gg: 59574
wojtek
2005-05-31 19:11:41 UTC
Permalink
Post by squallik
...bo manewry na egzaminie są bez sensu... nie?
Chyba sie nie dogadamy, Manewry na egzaminie NIE SA bez sensu. Wcale tak
nie twierdze. Twierdze, ze facet, ktory ma za soba 20h jazdy ( a nie
50kkm) ma prawo nie poradzic sobie na podstawionej, nieznanej maszynie
przy precyzyjnych manewrach.
Nawet jesli usiadlbym pierwszy raz na moto i wyjechal nim i mialbym
problem z wspomnianym parkingiem przy markecie to bym po prostu podparl
sie noga i zahamowal. A nie za wszelka cene probowal zmiescic sie w lini,
A zeby dojechac do tego marketu mialbym juz pare km w kolach wiec jakies
wyczucie juz bym mial.
Mi chodzi tylko o danie mi szansy na krotka probe zapoznania moto.

Pozdr
Wojtek
squallik
2005-05-31 19:26:56 UTC
Permalink
Post by wojtek
Chyba sie nie dogadamy,
spokko, spoko :). już prawi się dogadaliśmy :)).
Post by wojtek
Mi chodzi tylko o danie mi szansy na krotka probe zapoznania moto.
u nas (Wwa) przed zrobieniem 8ki okrążało się plac manewrowy na moto. u
Was tego nawet nie ma?
siadasz na moto na wprost ósemki i jedziesz?
--
pzdrv,
Andrzej Talarek
http://www.puchaczy.waw.pl/~squall
gg: 59574
wojtek
2005-05-31 19:39:46 UTC
Permalink
Post by squallik
spokko, spoko :). już prawi się dogadaliśmy :)).
:)
Post by squallik
u nas (Wwa) przed zrobieniem 8ki okrążało się plac manewrowy na moto.
Dokladnie jest tak, ze siadasz na motor, robisz slalom i prosto ze
slalomu w 8ke. Traktuja to jako jeden manewr.

Moze nalezalo w trakcie slalomu wyprobowac to sprzeglo? Tylko ze ten
manewr tez juz jest oceniany (no i nawet nie zastanawialem sie nad
testowaniem bo dotychczas te 8ki mi wychodzily), Nie ma czegos takiego
jak "jazda probna"
A jak juz wspomnialem, dla poczatkujacego przydalaby sie rozgrzewka na
osemce. Zeby wiedziec jaka technike zastosowac . Bo mam dwie techniki:
albo jazda na lekkim gazie albo gaz/sprzeglo. Na egzaminie pojawila sie
3-cia techhnika: bez gazu : i na tym sie wylozylem
A poki nie nabiore wiekszego doswiadczenia, to musze wiedziec jaka
technike zastosowac. A testowanie na "zywym organizmie" (czytaj.
egzaminie) konczy sie klapa :(

No nic, zobaczymyy. Bede dalej cwiczyl i katowal te 8ki ze wszystkich
stron.


Pozdr
Wojtek
ganda
2005-05-31 21:59:19 UTC
Permalink
Post by wojtek
A jak juz wspomnialem, dla poczatkujacego przydalaby sie rozgrzewka na
albo jazda na lekkim gazie albo gaz/sprzeglo. Na egzaminie pojawila sie
3-cia techhnika: bez gazu : i na tym sie wylozylem
ja mowie, zadzwon do innej szkoly i wez godzine osemek. ewentualnie
popros swojego instruktora, zeby ci roznie poustawial wolne obroty
np. 15 min na za niskich, zebys musial gazem operowac, 15 min na za
wysokich, zeby jechal szybciej i zebys musial sprzeglem dzialac. potem
pol godzinki na dobrych obrotach. moj instruktor bez problemu sie na to
zgodzil.

na odlewniczej zdawalismy na rozklekotanej SR250, wiec sie troche balem.
ale jak usiadlem, sie okazalo, ze idzie sama bez gazu idealnie. tylko
osemka nie byla na idealnie poziomym gruncie tylko troche po skosie,
wiec w jednej czesci trzeba bylo leciutko gazu dawac.

teraz na odlewniczej jest CBF250. kumpel zdawal i mowil ze sympatyczna.
zrobil nie chcacy na miescie stoppie, ale przymkneli na to oko :P
--
ganda [bylo:ganja3wr]
subcapital zone piaseczno
Yamaha eFZet 750 '85
Gentoo Linux 2005.0
Grizlyyy
2005-06-01 10:12:59 UTC
Permalink
Post by ganda
osemka nie byla na idealnie poziomym gruncie tylko troche po skosie,
wiec w jednej czesci trzeba bylo leciutko gazu dawac.
to chyba ci sie z bema pomerdalo, bo na odlewniczej 8 jest idealnie
rowna, bez skosow.

pozdrawiam
de Fresz
2005-06-01 10:22:18 UTC
Permalink
Post by Grizlyyy
Post by ganda
osemka nie byla na idealnie poziomym gruncie tylko troche po skosie,
wiec w jednej czesci trzeba bylo leciutko gazu dawac.
to chyba ci sie z bema pomerdalo, bo na odlewniczej 8 jest idealnie
rowna, bez skosow.
Chyba dawno tam nie byles. Teraz nie jest.

Pozdrawiam
Sebastian
Kawa GT550
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
ganda
2005-06-01 11:39:57 UTC
Permalink
Post by de Fresz
Post by Grizlyyy
Post by ganda
osemka nie byla na idealnie poziomym gruncie tylko troche po skosie,
wiec w jednej czesci trzeba bylo leciutko gazu dawac.
to chyba ci sie z bema pomerdalo, bo na odlewniczej 8 jest idealnie
rowna, bez skosow.
Chyba dawno tam nie byles. Teraz nie jest.
jak zdawalem jakos w pazdzierniku to bylo pare dni po zmianie miejsca
osemki i dodaniu tego slalomu. przeniesli to na leciutko pochyle
miejsce, wiec w osemce trzeba bylo leciutko gazu dodawac. i to bylo na
pewno na odlewniczej :]
--
ganda [bylo:ganja3wr]
subcapital zone piaseczno
Yamaha eFZet 750 '85
Gentoo Linux 2005.0
Grizlyyy
2005-06-01 11:51:08 UTC
Permalink
Post by ganda
jak zdawalem jakos w pazdzierniku to bylo pare dni po zmianie miejsca
osemki i dodaniu tego slalomu. przeniesli to na leciutko pochyle
miejsce, wiec w osemce trzeba bylo leciutko gazu dodawac. i to bylo na
pewno na odlewniczej :]
Rzeczywiscie dawno tam nie bylem.
Po kiego grzyba zmienili miejsce 8-mki ??
Za duzy % zdawalnosci byl, czy co ? ;-)

pozdrawiam
ganda
2005-06-01 13:48:58 UTC
Permalink
Post by Grizlyyy
Rzeczywiscie dawno tam nie bylem.
Po kiego grzyba zmienili miejsce 8-mki ??
Za duzy % zdawalnosci byl, czy co ? ;-)
mysle ze chodzilo o ilosc miejsca. teraz w osemke wjezdza sie ze slalomu
ustawionego w ksztalcie litery U.

osemka jest tu: Loading Image...
ale niestety nie widac tego slalomu.
--
ganda [bylo:ganja3wr]
subcapital zone piaseczno
Yamaha eFZet 750 '85
Gentoo Linux 2005.0
de Fresz
2005-06-01 15:10:59 UTC
Permalink
Post by ganda
Post by Grizlyyy
Po kiego grzyba zmienili miejsce 8-mki ??
Za duzy % zdawalnosci byl, czy co ? ;-)
mysle ze chodzilo o ilosc miejsca. teraz w osemke wjezdza sie ze slalomu
ustawionego w ksztalcie litery U.
Podobno wynika to z tego, ze musieli na placu wygospodarowac miejsce do kategorii C. Ciekawe czy
plac manewrowy na kat. A jest dokladnie opisany w jakiejs ustawie/rozporzadzeniu? Ktos powinnien
im sie za taka zmiane standardowego manewru w koncu dobrac do dupy, bo jest naprawde trudniej
- szczegolnie jesli ktos sie uczyl "normalnej".

Pozdrawiam
Sebastian
Kawa GT550
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Dominik
2005-06-08 12:20:36 UTC
Permalink
Post by de Fresz
A jest dokladnie opisany w jakiejs ustawie/rozporzadzeniu? Ktos powinnien
im sie za taka zmiane standardowego manewru w koncu dobrac do dupy, bo
jest naprawde trudniej
- szczegolnie jesli ktos sie uczyl "normalnej".
jak ktoś chociaż troche umie jezdzić na moto to zda, jak nie to chyba
dobrze, ze nie zda.
--
Dominik
Honda VF 750F
175ml niskoprocentowego enduro
Konstancin Racing Team :]
de Fresz
2005-06-08 20:36:04 UTC
Permalink
Post by Dominik
Post by de Fresz
Ktos powinnien
im sie za taka zmiane standardowego manewru w koncu dobrac do dupy, bo
jest naprawde trudniej - szczegolnie jesli ktos sie uczyl "normalnej".
jak ktoś chociaż troche umie jezdzić na moto to zda, jak nie to chyba
dobrze, ze nie zda.
To opinia, przypuszczenie czy analiza poparta statystyka?
Jesli dwa pierwsze to _chyba_ jestes w glebokim bledzie...


Pozdrawiam

Sebastian
Kawa GT550
Paweł 'Pasza' Ostrowski
2005-06-09 08:13:34 UTC
Permalink
Post by de Fresz
Post by Dominik
jak ktoś chociaż troche umie jezdzić na moto to zda, jak nie to chyba
dobrze, ze nie zda.
To opinia, przypuszczenie czy analiza poparta statystyka?
Jesli dwa pierwsze to _chyba_ jestes w glebokim bledzie...
Ehh dokładnie, też mnie korciło. Mi udało się za pierwszym razem,
Dominikowi jak przypuszczam też, kilku znajomym też, ale tak na prawdę
nie musi być.

Nie zdać można z 1000 powodów, łącznie ze źle wyregulowanym
motocyklem, złośliwym egzaminatorem, czy nawet nieprzewidzianą
skomplikowaną sytuacją na drodze, w której nawet doświadczony kierowca
mógłby się pogubić (w każdym razie wyjechać z niej niekoniecznie
przepisowo).

Rozmawiałem ze swoim instruktorem, który z racji zawodu ma spory
przegląd i umie ocenić jak kto jeździ. Twierdził, że większość
kursantów zdaje za pierwszym razem, ale że egzamin to jest jednak
loteria.

ps. W drugą stronę, choć trudniej, też się da. Bywają łebki, które
umieją bardzo słabo a jednak jakoś zdały.
--
Pasza i Zuzka gs450s
mail: pasza at zodiac mimuw edu pl gg: 2449897
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
Archiwum: http://news.riders.pl
ganda
2005-05-31 21:50:52 UTC
Permalink
Post by wojtek
masz racje, tylko ze ja ten motocykl widze pierwszy raz, na moim krece
osemki ze az milo :).
A po 20 godzinach kursu trudno wymagac, zeby wsiasc na cokolwiek i od
razu wywijac eleganckie osemki. Dlatego spodziewalbym sie, ze
egzaminator pozwoli mi pokrecic ze dwie 8ki dla zapoznania z moto
ja mialem 10 h jazd, z czego 3 na miescie i 7 na osemki. zdalem za
pierwszym podejsciem, bez zadnego problemu.
Post by wojtek
Jasne , masz racje ze trzeba cwiczyc, tylko wlasnie nie wiem jak, zeby
nie miec problemu z innym moto. Bo jak juz wspomnialem z moim i z kursu
radzilem sobie niezle
zadzwonic do innej szkoly jazdy i zapisac sie u nich na godzine osemek.
--
ganda [bylo:ganja3wr]
subcapital zone piaseczno
Yamaha eFZet 750 '85
Gentoo Linux 2005.0
Dominik
2005-05-31 23:25:10 UTC
Permalink
Post by ganda
ja mialem 10 h jazd, z czego 3 na miescie i 7 na osemki. zdalem za
pierwszym podejsciem, bez zadnego problemu.
a ile przejezdziles na moto wczesniej bez prawka:P
--
Dominik
Honda VF 750F
175ml niskoprocentowego enduro
Konstancin Racing Team :]
ganda
2005-06-01 11:40:49 UTC
Permalink
Post by Dominik
Post by ganda
ja mialem 10 h jazd, z czego 3 na miescie i 7 na osemki. zdalem za
pierwszym podejsciem, bez zadnego problemu.
a ile przejezdziles na moto wczesniej bez prawka:P
niszczysz moj autorytet wychowawczy :] a przejechalem cos kolo 2 kkm.
--
ganda [bylo:ganja3wr]
subcapital zone piaseczno
Yamaha eFZet 750 '85
Gentoo Linux 2005.0
de Fresz
2005-05-31 20:24:20 UTC
Permalink
Post by squallik
8ki, to próba opanowania motocykla.
nie ma rozgrzewek itp.
jak będziesz ruszał z parkingu i przewrócisz się na inne moto/samochód?
Bo oczywiscie na parkingu surowo zabronione jest podparcie sie noga... A
jesli nie daj boze zgasnie Ci silnik to wogole masz przerabane. No i to
obowiazkowe krecenie 5 osemek na parkingu, tak niezbedne kazdego dnia
wszystkim motocyklistom... Napisz cos wiecej o przelozeniu umiejetnosci
krecenia 8 na jazde drogowa. Tak z wlasnego doswiadczenia.
Post by squallik
albo będziesz zdenerwowany, bo cośtam i też nie będziesz mógł moto opanować?
To nacisnie hamulec i sie zatrzyma? Podeprze sie noga?
Post by squallik
jedyne wyjście to ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć.
a nie szukać paragrafów, żeby ktoś mógł za ciebie zdać...
takie jest moje zdanie - jak by się ktoś pytał :).
Legalista sie znalazl :-P
Choc z tym cwiczeniem sie zgadzam. Do obrzygania, az sie zakoduja engramy.


Pozdrawiam

Sebastian
Kawa GT550
squallik
2005-05-31 20:42:28 UTC
Permalink
Post by de Fresz
Legalista sie znalazl :-P
żaden tam legalista - przeczytaj uważnie - w zeszłym roku prawko mi
zabrali - za kurczowe trzymanie się ograniczeń prędkości :),
a przełożenie jest takie, że masz nie robić tego bo się wyuczysz kiedy
masz jak wcisnąć i zacząć się przechylać, a kiedy prostować.
tylko masz to zrobić na luzie - używając prawidłowo gazu, sprzęgła i
ciężaru ciała - trzeba to czuć.
a przydaje się to często.
na parkingu właśnie może zamiast podeprzeć się nogą, to nie da rady
wcisnąć sprzęgła? i bum. nie wielkie - ale jednak...
--
pzdrv,
Andrzej Talarek
http://www.puchaczy.waw.pl/~squall
gg: 59574
de Fresz
2005-05-31 21:55:31 UTC
Permalink
Post by squallik
Post by de Fresz
Legalista sie znalazl :-P
żaden tam legalista - przeczytaj uważnie - w zeszłym roku prawko mi
zabrali - za kurczowe trzymanie się ograniczeń prędkości :),
Z jakim mnoznikiem?
;-)
Post by squallik
a przełożenie jest takie, że masz nie robić tego bo się wyuczysz kiedy
masz jak wcisnąć i zacząć się przechylać, a kiedy prostować.
tylko masz to zrobić na luzie - używając prawidłowo gazu, sprzęgła i
ciężaru ciała - trzeba to czuć.
Gdy ma sie za soba tylko 20 godzin kursu ciezko jest isc na egzamin na luzie
- w takiej sytuacji najlepiej sie sprawdza wlasnie wykucie na blache (pamiec
miesniowa - tzw engramy). Zreszta mam znajomego, ktory bez prawka nakrecil
20kkm, a egzamin zdal dopiero za 3 razem... Tez byl wyluzowany ;-)
Post by squallik
a przydaje się to często.
na parkingu właśnie może zamiast podeprzeć się nogą, to nie da rady
wcisnąć sprzęgła? i bum. nie wielkie - ale jednak...
Ale na wlasnym motocyklu, wyczuwania sprzegla/gazu mozesz sie uczyc sam do
bolu, po koszcie wachy i o dowolnej porze. Ze sprzetem egzaminacyjnym nie
jest juz tak rozowo.

Pozdrawiam

Sebastian
Kawa GT550
squallik
2005-06-01 06:06:18 UTC
Permalink
Post by de Fresz
Z jakim mnoznikiem?
;-)
przeróżnym :),
generalnie dało się znegocjowywać - ale trafiło się kilku niedobrych
funkcjonariuszy i dupcia :(.
Post by de Fresz
Ale na wlasnym motocyklu, wyczuwania sprzegla/gazu mozesz sie uczyc sam do
bolu, po koszcie wachy i o dowolnej porze. Ze sprzetem egzaminacyjnym nie
jest juz tak rozowo.
większość ludzi przed zdaniem B stwierdza, że nauczy się tylko żeby
zdać, za to manewrów nauczy się w spokoju potem ("dla siebie").
oczywiście potem nikt tego nie trenuje - czego efektem są właśnie rysy
parkingowe. w dodatku taki gość bezczelnie ucieka - zamiast zostawić
kartkę...

nikt ci nie każe zawracać w miejscu na gumie na egzaminie.
ale wyczucie to wyczucie - jakoś reszta świata zdała 8ki :),
więc zamiast szukać winy w sprzęcie, trzeba potrenować i po bólu.
ja zdawałem, jak było 10h jeszcze.
w dodatku zrobiłem tylko 8 z tego (4h jednego dnia, 4h następnego - 2h
mi przepadło, bo "cośtam"). jakoś dało radę. przyjechała wtedy na
egzamin jakaś laska motocyklem (swoim) i nie wykręciła nawet jednej 8ki.
niby jeździ, ale... no właśnie - ale potem są gleby na parkingach, czy
pod światłami.
--
pzdrv,
Andrzej Talarek
http://www.puchaczy.waw.pl/~squall
gg: 59574
WojciechB
2005-05-31 18:36:41 UTC
Permalink
Post by wojtek
Poradzcie jak to opanowac, bo boje sie ze na drugim terminie tez moze
sie cos takiego przytrafic :(
odp. : Wziasc 1-2 godziny lekcji na motocyklu jaki jest na egzaminie (Yamaha
SR 250? ), jesli dotychczas uczyles sie na innym.
Dominik
2005-05-31 18:40:58 UTC
Permalink
Post by wojtek
Witam,
Wlasnie oblalem egzamin :(
napisz, gdzie zdawales i na jakim moto??
egzaminator nie musi dac ci sie przejechac na moto przed egzaminem, ale
mysle, ze jak poprosisz, to da ci rundke zrobic.
sprobuj ewentualnie robic osemki na dwójce, jesli ci pozwola, a szarpac nie
bedzie. Jak nie, to caly czas jedz na polsprzegle, chociaz wlasciwe to nie
jest zdrowe dla sprzeta, ale dodanie gazu bedzie bardzo miekko przenoszone
na asfalt i wypadac nie powinienes. Mozesz, jesli masz pod reka ssanie
minimalnie, tak aby nie widzial egzaminator go uzyc, tak, zeby troche sie
zwiekszyly wolne obroty i powinienes dojechac bez dodawana gazu. A najlepeij
byloby to wycwiczyc bez trikow, bo kiedys na ciezszym i mocniejszym sprzecie
bedzie ci znacznie trudniej manewrowac.
--
Dominik
Honda VF 750F
175ml niskoprocentowego enduro
Konstancin Racing Team :]
wojtek
2005-05-31 18:54:37 UTC
Permalink
Post by Dominik
napisz, gdzie zdawales i na jakim moto??
Zdawalem w Katowicach na Yamaha SR250 chyba. Na kursie krecilem CZ175 i
wykupilem tez 2 godziny w Katowicach (ZDZ) aby pokrecic na Yamaha
SR250(oczywiscie nie ten egzemplarz co na egzaminie). Podczas tych dwoch
godzin szlo mi calkiem calkiem, krecilem sobie dwiema technikami:
sprzeglo/gaz/ew.hamulec albo na slatym lekkim gazie (jak mnie juz
bolala lewa reka :). Obie techniki mi wychodzily. Wiec bylem spokojny
A na egzaminie kleska.
Inni jezdzili bez gazu, I to byl moj blad ze chcialem tez tak. Ale
podejrzewam, ze inni jechali wlasnie na ssaniu (automatyczne) a ja bylem
ostatni i moze ssanie juz sie wylaczylo i juz nie ciagnal.
Cholera, gdyby pozwolil wykrecic dwie probne osemki to bym go opanowal :(
Post by Dominik
egzaminator nie musi dac ci sie przejechac na moto przed egzaminem, ale
mysle, ze jak poprosisz, to da ci rundke zrobic.
Bede probowal, mam nadzieje ze okaze sie ludzki
Post by Dominik
sprobuj ewentualnie robic osemki na dwójce, jesli ci pozwola, a szarpac nie
bedzie.
Hm, na dwojce powiadasz? tego nie probowalem.

Wezme ze dwie godziny i bede symulowal rozne utrudnienia (gaz. hamulec,
szybciej,wolniej)





Pozdrawiam
Wojtek
squallik
2005-05-31 19:05:16 UTC
Permalink
Post by wojtek
Inni jezdzili bez gazu, I to byl moj blad ze chcialem tez tak. Ale
podejrzewam, ze inni jechali wlasnie na ssaniu (automatyczne) a ja bylem
ostatni i moze ssanie juz sie wylaczylo i juz nie ciagnal.
a nie można tego zrobić jak należy?
czyli bez żadnego ssania, na 1ce i używając gazu i sprzęgła (+ew. hamulca).
właśnie to testują 8ki - twoje zgranie rąk z motocyklem.
jak będziesz miał kiedyś plastika, to zobaczysz że dobre wyczucie się
przydaje - gleby parkingowe są dosyć drogie...
--
pzdrv,
Andrzej Talarek
http://www.puchaczy.waw.pl/~squall
gg: 59574
wojtek
2005-05-31 19:03:46 UTC
Permalink
Post by squallik
a nie można tego zrobić jak należy?
czyli bez żadnego ssania, na 1ce i używając gazu i sprzęgła (+ew. hamulca).
No wlasnie, tak to trenowalem na "szkolce". A tu sie dalem wpuscic w
maliny opiniami innych zdajacych :(
Czyli jednak gaz/sprzeglo. I tego sie trzymac bede na nastepnym egzaminie


Pozdrawiam po raz kolejny :)
Wojtek
MountEr
2005-05-31 23:10:31 UTC
Permalink
Post by wojtek
No wlasnie, tak to trenowalem na "szkolce". A tu sie dalem wpuscic w
maliny opiniami innych zdajacych :(
Czyli jednak gaz/sprzeglo. I tego sie trzymac bede na nastepnym egzaminie
W Katowicach na egzaminie na SR-ce jak probowalem operowac gazem i sprzeglem
(czyli tak jak sie uczylem) to dalem ciala i wylecialem...motocykl strasznie
szarpal.
Na powtorce pojechalem tak jak reszta zdajacych, na 1-nce bez operowania
gazem - przejechalem dosc mocno balansujac cialem i w jednym momencie
poratowalem sie dodaniem gazu. Przejechanie osemki na 2-jce bez operowania
gazem w tym momencie wydaje mi sie bardziej sensowne - wieksza predkosc i
motocykl nie wali Ci sie do srodka.
Pzdro
Tomek GS400
-Demonos-
2005-06-01 08:00:21 UTC
Permalink
Post by MountEr
W Katowicach na egzaminie na SR-ce jak probowalem operowac gazem i sprzeglem
(czyli tak jak sie uczylem) to dalem ciala i wylecialem...motocykl strasznie
Ja to się sam uczyłem kręcić 8 i nikt mi nie powiedział, ze można z gazem
i sprzęgłem to jeździłem bez :-). A, że motocykl na kursie obroty miał
ustawione w dolnej granicy wolnych (czego efekt był taki, że jak chciałem
się ratować gazem, to motocykl gasł :-) ) to się nauczyłem balansu
dobrego. A na egzaminie motocykl miał normalne obroty czyli coś koło 1200
to mi sam jechał i nawet nie wiem kiedy zrobiłem 8 :D
Pozdr.
--
-Demonos- (Bartek F.) robol przydrożny
Jawa TS350 Yellow Beast
www.demonos.vipserv.org
Forum Jawowiczów: http://www.demonos.vipserv.org/forum
de Fresz
2005-05-31 20:34:09 UTC
Permalink
Post by wojtek
Zdawalem w Katowicach na Yamaha SR250 chyba. Na kursie krecilem CZ175 i
wykupilem tez 2 godziny w Katowicach (ZDZ) aby pokrecic na Yamaha
SR250(oczywiscie nie ten egzemplarz co na egzaminie). Podczas tych dwoch
sprzeglo/gaz/ew.hamulec albo na slatym lekkim gazie (jak mnie juz
bolala lewa reka :). Obie techniki mi wychodzily.
Z tego co pamietam, ostrzegano mnie w szkole u Tomka Kulika, ze
egzaminacyjne motory maja roznie ustawione wolne obroty - jak sa skrecone to
trzeba jechac na gazie/sprzegle, jak nie sa to spokojnie daje rade bez.
Najlepiej jakby w szkole, w ktorej bedziesz cwiczyl ustawili Ci raz tak, raz
tak. Bezpieczniejsza, ale nieco trudniejsza metoda to ta, z gazem/sprzeglem
- nawet jak motor bedzie mial wysokie obroty, to i tak sobie poradzisz.

Poczytaj sobie przed jazdami tutaj:

http://www.pro-motor.pl/porady.htm

i pocwicz.

Moim zdaniem 2 godziny to malo - optymalnie jest ze 4 na placu i (w
zaleznosci jak Ci idzie trasa) 1-2 na miescie. Bardzo dobrym pomyslem jest
wziecie jazd w dniu egzaminu tuz przed nim - czlowiek idzie bardziej
wyluzowany, bo juz wczesniej zdazy sie wydenerwowac. Na pewno w okolicy
osrodka egzaminacyjnego jest kilka szkol oferujacych doszkalanie - warto
umowic sie wczesniej, bo najczesciej maja duze oblozenie.


Pozdrawiam

Sebastian
Kawa GT550
de Fresz
2005-05-31 20:45:48 UTC
Permalink
Post by wojtek
Zdawalem w Katowicach na Yamaha SR250 chyba. Na kursie krecilem CZ175 i
wykupilem tez 2 godziny w Katowicach (ZDZ) aby pokrecic na Yamaha
SR250(oczywiscie nie ten egzemplarz co na egzaminie).
Zapomnialem dodac - jazdy doszkalajce wez koniecznie na takim sprzecie, jak
na egzaminie - ja na kursie mialem Suzi GN250 i pod koniec 8 krecilem z
zamknietymi oczami, w kazda strone, nawet na 2 sie czesto udawalo... Ino ona
szla sama, bez gazu i sprzegla. Jak poszedlem na jazdy doszkalajace, to
baaardzo sie zdziwilem - inna pozycja, inna kierownica, inaczej sie
balansuje, nie chciala isc sama, trzeba operowac gazem/sprzeglem - roznica
kolosalna dla poczatkujacego.


Pozdrawiam

Sebastian
Kawa GT550
Mariusz 'maniek' B.
2005-05-31 20:55:33 UTC
Permalink
Post by wojtek
Wlasnie oblalem egzamin :(
znam ten bol, jakies dwa tygodnie temu mialem to samo ;p
Post by wojtek
A na egzaminie kleska. (moze trafilem na te 5% :) ) Zdajacy przede mna
twierdzili, ze da sie jechac po 8 bez gazu. No i tak probowalem ale bez
efejtow. nie dalo sie, musialem dodac gazu i wylatywalem.
mi tak samo radzili, jednak ja za drugim razem dawalem wiecej gazu, bo
podpieralem sie wlasnie przez to ze wczesniej dawalem go za malo -
przynajmniej takie bylo moje odczucie
Post by wojtek
- co mam dalej robic, jak cwiczyc zeby mnie nie zaskoczylo zachowanie
motocykla?
mozna sobie wykupic jazdy na tym motorku w osrodku egzaminacyjnym,
jednak u mnie obeszlo sie bez tego i za drugim razem zdalem bez problemu
Post by wojtek
- czy instruktor podczas egzaminu powinien zezwolic na pare probnych
kolek? Jakis paragraf/przepis na to?
z tego co sie dowiadywalem od instruktorow to egzaminatorzy nie pozwalaja
na jazdy probne i wszedzie trzeba zdawac "z miejsca"
Post by wojtek
Poradzcie jak to opanowac, bo boje sie ze na drugim terminie tez moze
sie cos takiego przytrafic :(
podejdz do tego bardziej na luza, bedzie dobrze, zycze powodzenia ;)
--
_///_ ______/// pozdrawiam \\\__________________________________
/o \/ Mariusz "maniek" B. * GG:1266799 * http://maniek.rar.pl \
\_\\__/\_____/// "Czasami trzeba coś zwyczajnie olać..." \\\______/
wojtek
2005-05-31 19:01:11 UTC
Permalink
Post by Mariusz 'maniek' B.
podejdz do tego bardziej na luza, bedzie dobrze, zycze powodzenia ;)
nie dziekuje :) ale pozdrawiam

Wojtek
Zbigi
2005-05-31 19:41:36 UTC
Permalink
Witam! :)

wojtek napisał(a) w wiadomoœci: ...
Post by wojtek
Wlasnie oblalem egzamin :(
No coz... Uszy do gory :)
Post by wojtek
Nie zdazylem wykrecic nawet jednej osemki!, dwa kolejne podejscia i na
pierwszym zakrecie wypad. Oczywiscie wczesniej trenowalem na max'a i
podczas nauki 95% osemek mi wychodzilo mi bezblednie. Gladko, lekko,
plynnie.
A na egzaminie kleska. (moze trafilem na te 5% :) ) Zdajacy przede mna
twierdzili, ze da sie jechac po 8 bez gazu. No i tak probowalem ale bez
efejtow. nie dalo sie, musialem dodac gazu i wylatywalem.
A dlaczego upierales sie, zeby robic tak jak ktos opowiadal, zamiast tak jak
czujesz? Przypominasz sobie "Imperium kontratakuje" (Czy ktoras inna z tych
starych czesci)? Luke Skywalker po nieudanej probie zniszczenia czegostam
robi nastepne podejscie i zamyka oczy - ufa swoim instynktom ;))
Post by wojtek
Oczywiscie brak opanowania motocykla (gaz/sprzeglo) ale jak to poprawic
(nie jezdzac na tym egzemplarzu )
Jezdzic jak najwiecej na roznych egzemplarzach.
Ewentualnie zrobic kilka tysiecy km na jednym konkretnym.
Serio mowie :)
Post by wojtek
- co mam dalej robic, jak cwiczyc zeby mnie nie zaskoczylo zachowanie
motocykla?
JW
Post by wojtek
- czy instruktor podczas egzaminu powinien zezwolic na pare probnych
kolek? Jakis paragraf/przepis na to?
Kilka kolek to nie, ale cos o apoznaniu sie z motorem jest - szukaj w
przepisach i licz na to, ze Delta to czyta i bedzie mu sie chcialo
odpowiedziec ;);))
Post by wojtek
Wydaje mi sie, ze po dwoch, trzech probnych osemkach poradzilbym juz sobie.
Wydaje mi sie, ze jezeli umialbys jezdzic/znalbys podstawy (w sensie mialbys
opanowane), to tez bys sobie poradzil.
Post by wojtek
Poradzcie jak to opanowac, bo boje sie ze na drugim terminie tez moze
sie cos takiego przytrafic :(
Swiczyc, cwiczyc, cwiczyc...

A teraz serio: (choc wszystko co napisalem wyzej tez jest serio...)
Egzamin dla czlowieka bez praktyki jest ciezki, trudny, stresujacy. Jedynym
sposobem zminimalizowania stresu jest maksymalne oswojenie sie z jazda na 2
kolach. Czyli cwiczenie, czyli jezdzenie... Na wszystkim co ma silnik i 2
kola w jednym sladzie ;)
Popros kogos znajomegbo i zyczliwego o udzial w szkoleniu - pojedzcie
wieczorkiem na plac (nawet jakas ciezka maszyna) i krec chlopie, krec! :)
Zycze powodzenia!

--
pozdrrrawiam i do zobaczenia na szlaku :)))
Zbigi
Bestyja, Sikorka, Junak i kilka czworolapych :)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)
squallik
2005-05-31 20:00:40 UTC
Permalink
Post by Zbigi
A dlaczego upierales sie, zeby robic tak jak ktos opowiadal, zamiast tak jak
czujesz? Przypominasz sobie "Imperium kontratakuje" (Czy ktoras inna z tych
starych czesci)? Luke Skywalker po nieudanej probie zniszczenia czegostam
robi nastepne podejscie i zamyka oczy - ufa swoim instynktom ;))
hehehe :)))
jakbym oglądał jeszcze raz "Szczury z supermarketu" (Mallrats), Kevin'a
Smith'a :)))). genialny film!
--
pzdrv,
Andrzej Talarek
http://www.puchaczy.waw.pl/~squall
gg: 59574
wojtek
2005-05-31 20:10:46 UTC
Permalink
Post by Zbigi
Witam! :)
A dlaczego upierales sie, zeby robic tak jak ktos opowiadal, zamiast tak jak
czujesz?
Dalem sie zmanipulowac, fakt. Juz wiem ze trza tak jak sie uczylem.
Post by Zbigi
Jezdzic jak najwiecej na roznych egzemplarzach.
Ewentualnie zrobic kilka tysiecy km na jednym konkretnym.
Chyba wyciagne moje Virago i zaczne nim cwiczyc, kilku kkm nie zrobie
ale pokrecic sie wokol osiedla to dam rade. A niech tam, zaryzykuje
(poki co to stal i czekal na zdany egzamin)
Post by Zbigi
Wydaje mi sie, ze jezeli umialbys jezdzic/znalbys podstawy (w sensie mialbys
opanowane), to tez bys sobie poradzil.
No tak, moje "opanowanie" to jest mizerne, tyle ile mozna sie nauczyc
na kursie. Nawet jak juz zdam egzamin to na poczatek pokrece sie po
okolicy, na jakies spokojne trasy, dobrze mi znane i malo ruchliwe.
A moze tak nalezalo od poczatku? Nie przejmowac sie brakiem uprawnien i
jezdzic po okolicy. Wtedy egzamin poszedl by mi pewnie latwiej.


Dzieku za slowa otuchy (ale zabrzmialo, tak jakby mi sie swiat walil :)
, hehee. Az tak zle nie jest, do psychoanalityka sie nie bede wybieral :)
Ale przyznam ze czulem sie tym egzaminem troche zdolowany.
I obiecuje sie poprawic

Pozdr
Wojtek
Mateusz
2005-05-31 20:32:40 UTC
Permalink
Post by Zbigi
Post by wojtek
Oczywiscie brak opanowania motocykla (gaz/sprzeglo) ale jak to poprawic
(nie jezdzac na tym egzemplarzu )
Jezdzic jak najwiecej na roznych egzemplarzach.
Ewentualnie zrobic kilka tysiecy km na jednym konkretnym.
Serio mowie :)
Wydaje mi sie, ze akurat do osemek te jazdy co sa w ramach samego kursu to
nawet az nadto

Mi sie juz chcialo wymiotowac tym kreceniem, ale skoro zaplacilem i niby
powinno to pomoc, to jezdzilem (+ potem dwie godziny dzien przed egazminem,
bo lacznie z teoria czekalem prawie dwa miesiace na praktyczny). I to mimo
tego, ze przedtem dlugo jezdzilem skuterem 50-tka, a tymczasem kolega
calkiem bez obycia na dwoch kolach pokrecil tylko pare godzin, reszte olal i
tez zdal za pierwszym razem (acz fakt, ze mial w tym troche fart, bo sie
naumial bez gazu tylko).

To raczej kwestia psychiki, nastawienia, stresu, kontroli nad soba, czyli
wieku takze (jakbym robil prawko 'za mlodu', pewnie bym tak to przezywal, ze
by mi sie rece trzesly, a tak to raczej taka formalnosc bardziej :) )

A zachecanie kogos do lamania prawa na dzien dobry ("kilka tysiecy km na
konkretnym sprzecie") i wmawianie, ze to podstawowy sposob, to chyba troche
dziwne i raczej bardzo nieprawdziwe, za to klopoty za jazde bez prawka moga
byc wcale niemale, bo swiezemu latwiej o wypadek (co ostatnio kolega inny
moj przecwiczyl po pierwszym kilometrze jazdy i mial o tyle szczescie, ze
kladac sie w nikogo nie przywalil, co oczywiscie skonczyloby sie placeniem
odszkodowania z wlasnej kieszeni). No ale jak rozumiem gotow jestes wziac
odpowiedzialnosc za takie "rady"?

Pzdr

Mt
Zbigi
2005-05-31 20:55:45 UTC
Permalink
Witam! :)
Mateusz napisał(a) w wiadomości: ...
Post by Mateusz
Post by Zbigi
Post by wojtek
Oczywiscie brak opanowania motocykla (gaz/sprzeglo) ale jak to poprawic
(nie jezdzac na tym egzemplarzu )
Jezdzic jak najwiecej na roznych egzemplarzach.
Ewentualnie zrobic kilka tysiecy km na jednym konkretnym.
Serio mowie :)
Wydaje mi sie, ze akurat do osemek te jazdy co sa w ramach samego kursu to
nawet az nadto
Masz racje - na tym samym egzemplarzu jest to az nadto - do wyzygania :)

(sorki za ewentualnego orta - nie mialem do czynienia z tym slowem w swych
lekturach ;))
Post by Mateusz
Mi sie juz chcialo wymiotowac tym kreceniem, ale skoro zaplacilem i niby
powinno to pomoc, to jezdzilem
No widzisz? :)
Post by Mateusz
To raczej kwestia psychiki, nastawienia, stresu, kontroli nad soba, czyli
wieku takze (jakbym robil prawko 'za mlodu', pewnie bym tak to przezywal, ze
by mi sie rece trzesly, a tak to raczej taka formalnosc bardziej :) )
Teraz juz jestes obcykany i tyle :)
Post by Mateusz
A zachecanie kogos do lamania prawa na dzien dobry ("kilka tysiecy km na
konkretnym sprzecie")
Ty wez czytaj to co ja pisze a nie to co chcesz przeczytac - OK?
Idealnym sposobem jest pokrecenie sie kilka - kilkanascie razy na placu na
roznych sprzetach. Oswajasz sie wtedy z roznymi reakcjami i zachowaniami
roznych motorow. Istnieje duze prawdopodobienstwo, ze oswajasz sie z
wiekszoscia mozliwych przypadkow. Ergo nie masz problemu z dostosowaniem sie
do przypadkowego - nieznanego sobie sprzeta.
Post by Mateusz
i wmawianie, ze to podstawowy sposob, to chyba troche
dziwne i raczej bardzo nieprawdziwe,
Czytac, czytac, czytac... Az do skutku :)
I nie wyciagac zbyt pochopnych wnioskow :)
Post by Mateusz
za to klopoty za jazde bez prawka moga
byc wcale niemale, bo swiezemu latwiej o wypadek
Oczywiscie, ze tak! :)
Post by Mateusz
No ale jak rozumiem gotow jestes wziac
odpowiedzialnosc za takie "rady"?
Za rady nt. kolegow pozwalajacyh krecic sie roznymi sprzetami po placu?
Oczywiscie, ze tak! :)
Co do kilku tysiecy km na konkretnym sprzecie: Moze zbyt skrotow sie
wyrazilem.
Owoz kilka lat temu, po swiezej lekturze watkow nt. tragicznie ciezkiej do
przebycia osemki, odwiedzajac kolezanke meczaca sie na placu, postanowilem
wjechac bez przygotowania na te straszna osemke. Motocykl klasy ciezszej
niesterowalnej (XJ750 SECA'82) + kilkanascie tysiecy na niej zrobionych.
Nie znalazlem nic strasznego w tej strasznej figurze egzaminacyjnej. Moze po
20 okrazeniu zaczalbym wymiotowac (ominalem w ten sposob problematyczne dla
mnie slow konczace sie na ....gac ;)) ale naprawde nie widezialem tam nic
strasznego.
Wczesniej zrobilem kilka tysi na WSK125. Moze to mialo znaczenie - nie
wiem... Wiem, ze trening czyni mistrza, a uczenie sie jazdy nja jednym
konkrentym egzemplarzu jest IMO pomylka.
Wiec?
Jezdzic kufra! Jezdzic!...
;)
(Po placu, po lesie, po drodze polnej obok domu...)

--
pozdrrrawiam i do zobaczenia na szlaku :)))
Zbigi
Bestyja, Sikorka, Junak i kilka czworolapych :)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

Nie sadze, zeby
Mateusz
2005-05-31 22:08:22 UTC
Permalink
Post by Zbigi
Idealnym sposobem jest pokrecenie sie kilka - kilkanascie razy na placu na
roznych sprzetach. Oswajasz sie wtedy z roznymi reakcjami i zachowaniami
A to przepraszam, zle Cie zrozumialem :) Po prostu wiem, ze jest pewna grupa
ludzi co uwaza, ze zeby zdac na A to najpierw nalezy ot tak sobie pojezdzic
bez i niechcacy Cie do tej grupy zaliczylem. A ze wspomniany kolega mial
wlasnie takich motoinspiratorow, co go utwierdzali w przekonaniu, ze prawko
to on sobie zrobi, jak sie nauczy i ze niech sobie bez stresu jezdzi, to
przeczulony jestem troche ;)

Pozdrawiam!

Mt
Artur Zabroñski
2005-06-01 16:38:33 UTC
Permalink
Post by Mateusz
A to przepraszam, zle Cie zrozumialem :) Po prostu wiem, ze jest pewna grupa
ludzi co uwaza, ze zeby zdac na A to najpierw nalezy ot tak sobie pojezdzic
Uważasz, że nie powinno się wsiadać na żaden motocykl nie mając
uprawnień do kierowania nim?
--
Pozdrawiam,
Artur
Mateusz
2005-06-01 19:13:26 UTC
Permalink
Post by Artur Zabroñski
Post by Mateusz
A to przepraszam, zle Cie zrozumialem :) Po prostu wiem, ze jest pewna grupa
ludzi co uwaza, ze zeby zdac na A to najpierw nalezy ot tak sobie pojezdzic
Uważasz, że nie powinno się wsiadać na żaden motocykl nie mając
uprawnień do kierowania nim?
Czy to dziwne? Tzn. o ile nie masz na mysli motocykli na kursie.

Pzdr

Mt
ganda
2005-05-31 22:14:25 UTC
Permalink
Post by Mateusz
To raczej kwestia psychiki, nastawienia, stresu, kontroli nad soba, czyli
wieku takze (jakbym robil prawko 'za mlodu', pewnie bym tak to przezywal, ze
by mi sie rece trzesly, a tak to raczej taka formalnosc bardziej :) )
zdawalem rok temu majac lat 18. i to byla formalnosc.
Post by Mateusz
A zachecanie kogos do lamania prawa na dzien dobry ("kilka tysiecy km na
konkretnym sprzecie") i wmawianie, ze to podstawowy sposob, to chyba troche
dziwne i raczej bardzo nieprawdziwe, za to klopoty za jazde bez prawka moga
byc wcale niemale, bo swiezemu latwiej o wypadek (co ostatnio kolega inny
moj przecwiczyl po pierwszym kilometrze jazdy i mial o tyle szczescie, ze
kladac sie w nikogo nie przywalil, co oczywiscie skonczyloby sie placeniem
odszkodowania z wlasnej kieszeni). No ale jak rozumiem gotow jestes wziac
odpowiedzialnosc za takie "rady"?
ja powiem tak... kilka tysiecy km to jest metoda bardzo skuteczna.
jednak jest po 1: nielegalna, bo jezdzisz bez uprawnien. po 2:
niebezpieczna, bo niewiele potrafiac mozna sie szybko rozwalic.
natomiast ja przed zrobieniem prawka zrobilem jakies 2 kkm i na pewno
tego nie zaluje. fakt, ze omijalem wieksze drogi i miasta, ale jednak.
nie powinno sie moim zdaniem zachecac do robienia w ten sposob, ale
spora czesc zdajacych egzaminy ma za soba jakis staz na moto i dostajac
uprawnienia jezdza juz duzo lepiej niz Ci, ktorzy legalnie robia kurs,
zdaja egzamin i siadaja na moto. ktorzy sa bezpieczniejsi i lepiej
przygotowani do jazdy?

to jest pytanie retoryczne. kazdy sam kieruje swoim zyciem i kazdy
wybiera sobie sam czy chce jezdzic po egzaminie czy egzamin zdac umiejac
juz jezdzic. plusy i minusy kazdy sobie moze sam znalezc.
--
ganda [bylo:ganja3wr]
subcapital zone piaseczno
Yamaha eFZet 750 '85
Gentoo Linux 2005.0
Mateusz
2005-06-01 07:48:03 UTC
Permalink
Post by ganda
spora czesc zdajacych egzaminy ma za soba jakis staz na moto i dostajac
uprawnienia jezdza juz duzo lepiej niz Ci, ktorzy legalnie robia kurs,
zdaja egzamin i siadaja na moto. ktorzy sa bezpieczniejsi i lepiej
przygotowani do jazdy?
No sorry, ale co Ty za przeproszeniem pier...lisz? To znaczy, ze taki co
zdal prawko i dopiero wtedy zaczal jezdzic jest bardziej niebezpieczny i
gorzej przygotowany niz ten, co nie zdal, a juz jezdzi? Bo chyba ten etap
musi nastapic najpierw, tak?
Post by ganda
to jest pytanie retoryczne. kazdy sam kieruje swoim zyciem i kazdy
wybiera sobie sam czy chce jezdzic po egzaminie czy egzamin zdac umiejac
juz jezdzic. plusy i minusy kazdy sobie moze sam znalezc
Podobnie, jak ten pan "superman" z innego watku, co sam wybral, czy z
odebranym prawem jazdy jeszcze moze jezdzic czy nie, bo przeciez kazdy
wybiera sam, czy odebrano mu je slusznie, czy nie, tak? Ale ok, niech
bedzie, byle tylko taki kierujacy bral za to pelna odpowiedzialnosc i np.
nie spier.. z miejsca wypadku z obawy przed placeniem odszkodowania.

A prawda jest taka, ze nawet te kilka tysiecy kilometrow w robieniu osemek
pomoze niewiele, jedynie jazde po miescie ulatwi, ale to przeciez nie na
niej sie glownie oblewa (a obycie z ruchem miejskim na ustalonej trasie to
mozna cwiczyc nawet na rowerze). Jazda bez prawka to przede wszystkim oznaka
braku cierpliwosci wsparta takimi wlasnie, lekcewazacymi wobec potrzeby
posiadania go, opiniami czesci srodowiska

Pzdr

Mt
ganda
2005-06-01 12:13:08 UTC
Permalink
Post by Mateusz
Post by ganda
spora czesc zdajacych egzaminy ma za soba jakis staz na moto i dostajac
uprawnienia jezdza juz duzo lepiej niz Ci, ktorzy legalnie robia kurs,
zdaja egzamin i siadaja na moto. ktorzy sa bezpieczniejsi i lepiej
przygotowani do jazdy?
No sorry, ale co Ty za przeproszeniem pier...lisz? To znaczy, ze taki co
zdal prawko i dopiero wtedy zaczal jezdzic jest bardziej niebezpieczny i
gorzej przygotowany niz ten, co nie zdal, a juz jezdzi? Bo chyba ten etap
musi nastapic najpierw, tak?
bez prawka na ogol jezdzi sie wolniej/uwazniej. nie mowie o przypadkach
granicznych, gdzie siada idiota na motocykl i lata 300 na gumie. ja
zrobilem 2 kkm przez egzaminem i nie zaluje. nie mialem zadnej sytuacji
zagrazajacej komus, nauczylem sie niezle operowac biegami, hamulcami,
przejechalem sie w deszczu, po suchym, w wiatr. egzamin zdawalem razem z
kumplem i takim typem co od 20 lat jezdzi chopperami i stwierdzil, ze
nalezalo by zalegalizowac. ja zdalem, typ od chopperow zdal, a moj
kumpel nie. wiesz dlaczego? bo katem oka zauwazyl ludzi na przejsciu,
ktorych powinien przepuscic, a nie zauwazyl, przestraszyl sie i wcisnal
mocno przedni hamulec. akurat deszcz padal, wiec zlapal uslizg przodu.
jakby jechal czyms wiekszym to by sie wywalil. na kursie nauczono go jak
sie teoretycznie zachowac w takiej sytuacji, ale doswiadczenia nie mial
zadnego. ja jezdzac bez prawka mialem kilka takich sytuacji, wiec
dostajac prawo jazdy do reki jezdzilem juz bezpieczniej niz osoba, ktora
zrobila tylko kurs, nauczyla sie krecic osemki, a na miescie byla przez
godzine.
Post by Mateusz
Post by ganda
to jest pytanie retoryczne. kazdy sam kieruje swoim zyciem i kazdy
wybiera sobie sam czy chce jezdzic po egzaminie czy egzamin zdac umiejac
juz jezdzic. plusy i minusy kazdy sobie moze sam znalezc
Podobnie, jak ten pan "superman" z innego watku, co sam wybral, czy z
odebranym prawem jazdy jeszcze moze jezdzic czy nie, bo przeciez kazdy
wybiera sam, czy odebrano mu je slusznie, czy nie, tak? Ale ok, niech
bedzie, byle tylko taki kierujacy bral za to pelna odpowiedzialnosc i np.
nie spier.. z miejsca wypadku z obawy przed placeniem odszkodowania.
nie mowie o sytuacji, kiedy jezdzi sie po alkoholu i mialo sie juz
wczesniej kilka wypadkow. nie mowie o lataniu po calej Polsce. mowie o
pojezdzeniu sobie po jakichs malo uczesczanych drogach w normalnym
tempie. o nauczeniu sie kontrolowania sprzeta. na kursie nie nauczysz
sie niczego poza umiejetnoscia zdania egzaminu.

podam ci przyklad samochodowy: mam w okolicy duzo drog gruntowych i
sporo po nich pojezdzilem samochodem. naprawde sporo. potem nauczylem
sie zawracac na recznym. wchodzic bokiem w zakrety. [na pustej polnej
drodze, gdzie moglem poza soba i samochodem skrzywdzic troche trawy].
poszedlem na kurs. nauczylem sie manewrow, ktore szly mi super, bo
mialem juz bardzo dobrze opanowany gaz, sprzeglo, hamulec, kierownice,
wiedzialem, gdzie sie samochod zaczyna a gdzie konczy. potem egzamin.
plynnie, ladnie, bez problemu. dla kontrastu: mialem kolezanke, ktora
nie jezdzila wczesniej nic. poszla na kurs [20 h jazd], zdala teorie,
potem wziela jeszcze 10 h jazd dodatkowo. poszla na egzamin, jadac duza,
prosta droga [Kondratowicza w Warszawie] wjechala na kraweznik.
normalnie nie zauwazyla, ze jej samochod zjezdza na prawo i w rezultacie
jechala prawymi kolami po chodniku. ladnie sie usmiechnela i jak
dojechala do osrodka, egzaminator powiedzial "no co mam zrobic? zdala
pani, ale prosze sobie wziasc z 10 h jazd, zanim pani wyjedzie na
ulice". kto jest lepiej przygotowany do jazdy w ruchu drogowym, w
miescie, na trasie? ja czy ona?
Post by Mateusz
A prawda jest taka, ze nawet te kilka tysiecy kilometrow w robieniu osemek
pomoze niewiele, jedynie jazde po miescie ulatwi, ale to przeciez nie na
niej sie glownie oblewa (a obycie z ruchem miejskim na ustalonej trasie to
mozna cwiczyc nawet na rowerze). Jazda bez prawka to przede wszystkim oznaka
braku cierpliwosci wsparta takimi wlasnie, lekcewazacymi wobec potrzeby
posiadania go, opiniami czesci srodowiska
jak juz mowilem kazdy wybierze sobie sam. ja do niczego nie namawiam.
rowniez mowiac o jezdzeniu bez prawka w ramach treningu, mialem na mysli
drogi malo uczeszczane, z normalnymi predkosciami.
--
ganda [bylo:ganja3wr]
subcapital zone piaseczno
Yamaha eFZet 750 '85
Gentoo Linux 2005.0
Paweł 'Pasza' Ostrowski
2005-06-01 12:39:51 UTC
Permalink
ganda <***@interia.pl> napisał(a):


[...]
Post by ganda
tempie. o nauczeniu sie kontrolowania sprzeta. na kursie nie nauczysz
sie niczego poza umiejetnoscia zdania egzaminu.
Jeśli pójdziesz do kiepskiej szkoły to na pewno. W mojej szkole
oswojono mnie np. z uślizgami kół na piachu i kontrowania w takich
sytuacjach kierownicą. Jestem absolutnie pewien, że ta umiejętność
bardzo mi pomogła poradzić sobie z nagłą stratą ciśnienia w tylnej
oponie przy 120 km/h. Nauczono mnie też porządnie zmieniać biegi, a w
każdym razie pokazano co robić, żeby się nauczyć. I jeździłem z
normalnymi prędkościami po mieście, jeździłem z pasażerem. Dostawałem
po łbie (dosłownie) kiedy coś robiłem źle i wyrobiło mi to odruchy (to
tak jak kopanie prądem palacza, który sięga po papierosa).

Aha - i ja wcale nie uważam, że dużo umiem. Ale na pewno czas spędzony
na kursie nie był w moim przypadku stracony.

[...]
Post by ganda
wziasc z 10 h jazd, zanim pani wyjedzie na ulice". kto jest lepiej
przygotowany do jazdy w ruchu drogowym, w miescie, na trasie? ja czy
ona?
Porównujesz osoby na dwóch różnych etapach uczenia się. Oczywiście, że
ona jeździ gorzej niż Ty. Ona dopiero się nauczy tego, co Ty już
umiesz. Tyle, że teraz może to zrobić legalnie, a jeśli coś komuś przy
okazji tej nauki uszkodzi, to będzie miała mniej przerąbane :).


[...]
Post by ganda
jak juz mowilem kazdy wybierze sobie sam. ja do niczego nie
namawiam. rowniez mowiac o jezdzeniu bez prawka w ramach treningu,
mialem na mysli drogi malo uczeszczane, z normalnymi predkosciami.
Ok, chociaż ja bałbym się trochę wyrobienia złych nawyków. Ten argument
przekonał mnie, żeby dać sobie spokój z jazdami przed kursem. Po kursie
zdarzyło mi się jechać bez prawka, ale mało (kilkadziesiąt km).
--
Pasza i Zuzka gs450s
mail: pasza at zodiac mimuw edu pl gg: 2449897
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
Archiwum: http://news.riders.pl
Mateusz
2005-06-01 15:31:35 UTC
Permalink
Na pocztek przepraszam, ze troche mnie ponioslo rano ze slownictwem. Wynika
to po czesci z tego, ze jak juz pisalem, mialem ostatnio sytuacje, ze
probowalem z drugim kolega jezdzacym na moto wyperswadowac innemu, zeby
najpierw moze jednak zrobil prawko, co jest dosyc trudne, jak ktos jest
wspierany w swym pomysle przez 'wielce doswiadczonego, prawdziwego
motocykliste o przerazajacej pojemnosci silnika'. Skonczylo sie to jak sie
skonczylo, ale moglo duzo gorzej, i w zasadzie wciaz moze, bo szykuje sie
juz cdn.

Do rzeczy:

1. Osoba swiezo po prawku, jesli ma rozsadek i nie czuje sie na silach, tez
przeciez szarzowac nie bedzie. Nikt nie zabrania jej jezdzic i cwiczyc na
nieuczeszczanych drogach itp. Roznica jest taka, ze robi to legalnie, a za
nie posiadanie prawka konsekwencje szczegolnie w razie spowodowania wypadku
moga byc ogromne. I slusznie.

Przenanalizuj pliz swoje argumenty co do "jezdzac bez prawka naprawde uczysz
sie jezdzic", bo sa absurdalne.

2. Sa pojazdy, na ktorych mozna cwiczyc jazde po miescie bez prawka:
motorowery.

3. A jesli mam dawac przyklady osobiste, co do tego, na ile jazda bez
uprawnien jest konieczna do zdania, to prosze bardzo. Dlugo nie bylo u mnie
w rodzinie samochodu, to i brakowalo mi jakos motywacji do robienia
uprawnien. Majac ponad 20 lat kupilem sobie skuter 50-tke i sprawdzil mi sie
na tyle, ze w ogole przestalem myslec o innych pojazdach. Po 5-ciu latach
stwierdzilem, ze przyda mi sie troche wieksza pojemnosc, wiec zrobie od razu
A+B. Nie jezdzilem wczesniej na motocyklach ani samochodem. Biegi na
motocyklu najwieksza trudnosc sprawialy mi przy pierwszej jezdzie po
miescie, bo na placu mozliwosci cwiczenia byly ograniczone do pewnych
predkosci, a jeszcze na zlosc motocykl mial zepsuty obrotomierz. Za drugim
razem nie bylo juz problemow (czyli nauczenie sie biegow nawet na wyczucie
to tez wielka filozofia nie jest). A i B zdalem za pierwszym razem bez
wiekszych trudnosci (przypominam: nie jezdzac wczesniej poza kursami ani
motocyklem, ani samochodem). I nie sadze, zeby byl to wynik jakichs moich
specjalnych predyspozycji.

Pzdr

Mt
Dominik
2005-05-31 23:33:55 UTC
Permalink
Post by Mateusz
Wydaje mi sie, ze akurat do osemek te jazdy co sa w ramach samego kursu to
nawet az nadto
Nie jest. No chyba, że zawsze robisz osemki tak samo. Spróbowałbyś z różną
prędkością(ja na kursie poprzycierałem gmole w SR250 i swoje buty na
ósemkach). Spróbowałbyś na stojąco, albo jedną ręką, co jest naprawdę
trudne. Ja się nauczyłem robić pięknie ósemki po pół godziny jazdy. Potem,
żeby się czegoś nauczyć robiłem ósemki wyżej wimienionymi sposobami, później
jeszcze na czoperze z łysą przednią oponą, co do przyjemnych nie należało,
ale myślę, że czegoś mnie nauczyło.
--
Dominik
Honda VF 750F
175ml niskoprocentowego enduro
Konstancin Racing Team :]
willydon
2005-05-31 20:20:35 UTC
Permalink
Zdajacy przede mna twierdzili, ze da sie jechac po 8 bez gazu. No i tak
probowalem ale bez
efejtow. nie dalo sie, musialem dodac gazu i wylatywalem.
Ja zdawalem rok temu w Wawie na SR 250. Od poczatku uczylem sie robic
osemki bez gazu (procz gorki) na padakach z kursu (9h+1 po miescie:( I ta
technika wystarczyla do sukcesu za pierwszym razem. Dziewczyna po mnie tez
sobie tak poradzila, a jakis motocyklista w profesjonalnym kombinezonie i
butach od razu gaz, sprzeglo i dupa. Nie wiem czy to prawda (wydaje mi sie
ze tak mowil instruktor) ze motocykl ma byc sprawny technicznie i jak nie
"ciagnie" bez gazu to masz prawo domagac sie wyregulowania czy czegos
takiego (ale to moga byc moje mgliste skojarzenia po roku).
Ogolnie wydaje mi sie ze jesli robiles osemik z gazem i sprzeglem to
przyzwyczailes sie po 20 h do szybkiego pokonywania tego manewru i gdy
probowales robic bez gazu czules sie nie swojo bo zawolno i obco. Moze to
byl powod tego ze sie nie udalo. Ja na Twoim miejscu porobowalbym kilka razy
bez gazu, mimo ze to irytuje ze wolno i lamersko.
--
Pozdrawiam
Willy
Wciaz poszukujacy:
VS/XV/VT/600-800
de Fresz
2005-05-31 20:58:05 UTC
Permalink
Post by willydon
Nie wiem czy to prawda (wydaje mi sie
ze tak mowil instruktor) ze motocykl ma byc sprawny technicznie i jak nie
"ciagnie" bez gazu to masz prawo domagac sie wyregulowania czy czegos
takiego (ale to moga byc moje mgliste skojarzenia po roku).
Problem w tym, ze _prawidlowe_ wolne obroty zawieraja sie w jakichs tam
widelkach - jesli mnie pamiec nie myli dla SR250 to bylo miedzy 800 a 1500.
Dodatkowo inaczej ciagnie motocykl zimny, a inaczej rozgrzany - stad
sztuczki ze sprawdzaniem swiatel, migaczy itp jesli jest sie pierwszym. Dla
poczatkujacego to naprawde sa detale decydujace o powodzeniu badz nie.
Post by willydon
Ja na Twoim miejscu porobowalbym kilka razy
bez gazu, mimo ze to irytuje ze wolno i lamersko.
Tylko ze jesli obroty sa ustawione nisko, duzo trudniej jest utrzymac
rownowage - ja wlasnie przy pierwszej probie na egzaminie z tego powodu
wylecialem z 8.


Pozdrawiam

Sebastian
Kawa GT550
ganda
2005-05-31 22:17:19 UTC
Permalink
Post by de Fresz
Problem w tym, ze _prawidlowe_ wolne obroty zawieraja sie w jakichs tam
widelkach - jesli mnie pamiec nie myli dla SR250 to bylo miedzy 800 a 1500.
az taka rozbieznosc?? chyba to troche przesadzone. normalnie jest sa to
obroty +/- 50 lub 100...
Post by de Fresz
Dodatkowo inaczej ciagnie motocykl zimny, a inaczej rozgrzany - stad
sztuczki ze sprawdzaniem swiatel, migaczy itp jesli jest sie pierwszym. Dla
poczatkujacego to naprawde sa detale decydujace o powodzeniu badz nie.
motocykl egzaminacyjny MUSI byc rozgrzany na kilka minut przed daniem go
w lapki kursantow.
--
ganda [bylo:ganja3wr]
subcapital zone piaseczno
Yamaha eFZet 750 '85
Gentoo Linux 2005.0
de Fresz
2005-06-01 08:16:01 UTC
Permalink
Post by ganda
az taka rozbieznosc?? chyba to troche przesadzone. normalnie jest sa to
obroty +/- 50 lub 100...
Byc moze to mi pamiec plata figla - moze znajdzie sie jakis znawca sprzeta, albo ktos kto ma
serwisowke pod reka i naprostuje.
Post by ganda
motocykl egzaminacyjny MUSI byc rozgrzany na kilka minut przed daniem go
w lapki kursantow.
Zapomniales dodac: "teoretycznie". Bo slalom i 8 tez MUSZA byc w lini prostej (teoretycznie) -
polecam wycieczke na Odlewnicza w Wawie.

Pozdrawiam

Sebastian
Kawa GT550
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
wojtek
2005-05-31 20:54:36 UTC
Permalink
Dzieki za rady,

Wyciagne wnioski z egzaminu i Waszych rad i doswiadczen.
I od jutra zabieram sie do dalszej pracy :)
Szkoda tylko tego czasu (czekanie na kolejny termin) i kasy.

Pozdrawiam

Wojtek
Rebelka
2005-05-31 21:02:23 UTC
Permalink
Post by wojtek
Nie zdazylem wykrecic nawet jednej osemki!, dwa kolejne podejscia i na
pierwszym zakrecie wypad. Oczywiscie wczesniej trenowalem na max'a i
Mialam tak samo na pierwszym examie. :) Wylecialam jak torpeda na osemce :D
Tylko ze ja uczylam sie na dwojce krecic, bo dla kobitki latwiej jest
utrzymac sprzeta i nie szarpie. No i na examie tez na dwojce probowalam.
Okazalo sie ze sprzecicho ma wysokie obroty i na dwojce bez gazu leci ja
glupie :) Za drugim razem jedyneczka spokolnie, bez gazu i wszystko gralo.
:D
Dodam ze na kursie mialam identyczny sprzet, tyle ze egzemplarz nie ten.
Oczywiscie przed examem nie pozwolili nam obyc sie z motocyklem. To chyba
tylko w Wa-wie tacy szczesciarze sa.
Jako ciekawostka dodam ze zlapalam podczas egzaminu gume :D Bylo ciekawie.

Powodzenia :)
--
Pozdr.Rebelka
===================
Hondzia Rebel CA125
www.szczecin.riders.pl
Niii
2005-06-03 01:55:56 UTC
Permalink
Post by Rebelka
Post by wojtek
Nie zdazylem wykrecic nawet jednej osemki!, dwa kolejne podejscia i na
pierwszym zakrecie wypad. Oczywiscie wczesniej trenowalem na max'a i
Mialam tak samo na pierwszym examie. :) Wylecialam jak torpeda na osemce :D
Tylko ze ja uczylam sie na dwojce krecic, bo dla kobitki latwiej jest
utrzymac sprzeta i nie szarpie. No i na examie tez na dwojce probowalam.
Okazalo sie ze sprzecicho ma wysokie obroty i na dwojce bez gazu leci ja
glupie :) Za drugim razem jedyneczka spokolnie, bez gazu i wszystko gralo.
:D
To teraz ja sie wynurze :-)

Na egzaminie dostalem GN125 bo wiekszy byl popsuty (odlewnicza). Pomimo ze
na podobnym sprzecie (DR125) zrobilem z jakis 1kkm to w gn zaskoczylo mnie
mocne hamowanie silnikiem. Po zamknieciu gazu odrazu walil sie w zakret. 1
proba oblana.
Przy drugim podejsciu (ten sam egzamin) wymeczylem na 1-ce (zabie skoki,
hamowania, balans cialem), a pozniej sprawdzilem ze wystarczylo zapiac 2 i
go lekko hamowac zeby sie nie zdolal rozpedzic - gladko prosto i przyjemnie.

--
Pozdrawiam
Niii
jOrka
2005-05-31 22:29:43 UTC
Permalink
zdawałam rok temu w Poznaniu - na MZ
egzaminator nie robił żadnych problemów, żeby zrobić próbne ze trzy kółeczka
a motor chodził zupełnie inaczej niż moje kursowe - w sumie trzy, każda inna
zdałam za pierwszym razem
ale co się bardzo przydaje, to praktyka w mieście - kilka lat za kółkiem
dużo większy spokój, niż na egzamie na B
a na E już zupełny luzik

pozdrawiam i trzymam kciuki
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
G-Jaro
2005-06-01 08:33:42 UTC
Permalink
Post by wojtek
Witam,
Wlasnie oblalem egzamin :(
Nie zdazylem wykrecic nawet jednej osemki!, dwa kolejne podejscia i na
pierwszym zakrecie wypad. Oczywiscie wczesniej trenowalem na max'a i
podczas nauki 95% osemek mi wychodzilo mi bezblednie. Gladko, lekko,
plynnie.
Hej,

Może "świeżynka" cos napisze. Wczoraj zdalem.

Tak się sklada, ze mój instruktor w ogóle sie nie zajmował szkoleniem więc
po prostu dużo myslałem nad swoją jazdą analizowałem... bo kieruje się
głową.

Moje doświadczenia z ósemką:

- trochę przechylić sie do przodu i dociążyć koło (coś jak trialowcy przy
"stójkach" choc nie tak drastycznie oczywiście)
- wzrok, wzrok i jeszcze raz wzrok... nawet przy tak małych prędkościach
"celowanie" działa, nie gap sie na linie tylko tam gdzie chcesz jechać lub
na środki ósemkowych kółek, jeżdżać tak się co i rusz dziwiłem jak dużo mi
jeszcze zapasu zostało
- gaz , sprzęgło, kierownica, to musi wspólgrać, wlokąc sie na niskich
obrotach masz podobne szanse jak zdający na "B" którzy parkują na ilośc
obrotów kierownicą i "kiedy słupek pojawi się w tylnej szybie"... oczywiście
MOZESZ tak zdać

Pozdrawiam,
G-Jaro
Wojtek
2005-06-01 09:00:56 UTC
Permalink
Post by G-Jaro
Może "świeżynka" cos napisze. Wczoraj zdalem.
Gratulacje i zazdroszcze :)
Dzieki za kolejne rady, mam tego teraz sporo do
przemyslenia/przecwiczenia :)


Pozdr
Wojtek
Lech Wiktor Piotrowski
2005-06-02 07:15:45 UTC
Permalink
Post by wojtek
podczas nauki 95% osemek mi wychodzilo mi bezblednie. Gladko, lekko,
plynnie.
A na egzaminie kleska. (moze trafilem na te 5% :)
A ja napisze bardzo niepolitycznie: 95% na sprzecie na ktorym sie uczyles?
Powinno ci wychodzic 100%, bo osemka, na opanowanym sprzecie nie jest zadnym
szczegolnie trudnym manewrem. Jak 95%, to IMHO cos nie tak...

Co innego osemka na nowym sprzecie - sam ledwie zdalem przesiadajac sie z
kursowej MZ 125 na yamahe 250 ("ledwie sie pan trzyma na tym motocyklu, ale
pojedziemy na miasto..."), ale mysle, ze jak bedziesz mial 100% na znanym
sprzecie, to to jest dopiero dobry start do innych.

Lech Wiktor Piotrowski
GSX 600F '99
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Wojtek
2005-06-02 07:58:55 UTC
Permalink
Post by Lech Wiktor Piotrowski
A ja napisze bardzo niepolitycznie: 95% na sprzecie na ktorym sie uczyles?
Powinno ci wychodzic 100%,
E, te 95% to se napisalem, zeby nie byc posadzonym o to, ze uwazam sie
za super-motocykliste i ze niby mi wszystko wychodzi :)
Przeciez tego nie liczylem. A jak sie jezdzi przez godzine albo dwie w
kolko to czasami ktores nie wyjdzie, chociazby dlatego, ze jest to nudne
albo boli cie juz lewa reka i pusczasz sprzeglo albo zeby sie nie
zanudzic to zaczynasz sie bawic gazem,hamulcem itp.

Pozdr
Wojtek
JVK
2005-06-08 17:02:50 UTC
Permalink
Post by Lech Wiktor Piotrowski
Post by wojtek
podczas nauki 95% osemek mi wychodzilo mi bezblednie. Gladko, lekko,
plynnie.
A na egzaminie kleska. (moze trafilem na te 5% :)
A ja napisze bardzo niepolitycznie: 95% na sprzecie na ktorym sie uczyles?
Powinno ci wychodzic 100%, bo osemka, na opanowanym sprzecie nie jest zadnym
szczegolnie trudnym manewrem. Jak 95%, to IMHO cos nie tak...
Popieram, musisz robić 8 swobodnie bez trudnosci zwiazanych z balansem,
mocą itp, pocwicz na dwuch mocno roznych sprzetach i tyle nastepne beda
bezproblemowe.
JVK CB 400
Wrocław
Loading...