Adam Wysocki
2012-11-09 08:00:55 UTC
Już kiedyś zakładałem podobny temat, ale to był inny motocykl. Teraz
zmieniłem moto i problem powrócił w trochę innym wydaniu.
Pacjent to Hayabusa z 2000 r. Przedni układ hamulcowy - dwa sześciotłoczkowe
zaciski stałe, wyczyszczone (były bardzo zastane, niektóre tłoczki były
praktycznie zablokowane), nowy płyn zalany, układ odpowietrzony przy
zaciskach (przy pompie nie odkręcałem). Pompa ma wymieniony wkład (zestaw
naprawczy), ale nie przeze mnie, więc nie mogę za to ręczyć. Oprócz tego
założony jest oplot. Klocki to Carbone Lorraine.
Objaw. Zimny hamulec jest miękki, nisko łapie. Na tyle nisko, że dwoma
palcami nie da się zablokować koła. Pompowanie na postoju nic nie zmienia.
Pomaga normalne heblowanie, już po paru km hamulec robi się twardszy, łapie
wyżej, wzrasta dozowalność. Motocykl trochę postoi (albo pojeździ bez
hamowania) i hamulec znowu robi się miękki.
Macie pomysł, co go może boleć? Możliwe że klocki, gdy niektóre tłoczki
pracowały ciężej od innych, wyrobiły się nierównomiernie i to od tego?
Jeszcze dwa szybkie poboczne pytania - Hayka spala mi 9.5 litrów w mieście,
to chyba za duży wynik. To może być problem świec? Wyczyściłem filtr (jest
założony K&N) i nic się nie zmieniło, będę chciał zmienić świece (podobno
są już zużyte). Czy może Hayka z K&N będzie tyle paliła i trzeba po prostu
założyć normalny filtr?
Drugie pytanie to sprzęgło. Hydrauliczne. Jest ustawione na 1, a i tak
łapie jak dla mnie za nisko. Dwoma palcami nie da się go ścisnąć tak,
żeby całkowicie wysprzęglić. Da się coś z tym zrobić, czy trzeba z tym
żyć i ściskać ręką do końca? W GSXF miałem sprzęgło na lince i umiałem
to poustawiać, tutaj nie widzę żadnej regulacji oprócz kółka obrotowego,
takiego jak przy hamulcu.
zmieniłem moto i problem powrócił w trochę innym wydaniu.
Pacjent to Hayabusa z 2000 r. Przedni układ hamulcowy - dwa sześciotłoczkowe
zaciski stałe, wyczyszczone (były bardzo zastane, niektóre tłoczki były
praktycznie zablokowane), nowy płyn zalany, układ odpowietrzony przy
zaciskach (przy pompie nie odkręcałem). Pompa ma wymieniony wkład (zestaw
naprawczy), ale nie przeze mnie, więc nie mogę za to ręczyć. Oprócz tego
założony jest oplot. Klocki to Carbone Lorraine.
Objaw. Zimny hamulec jest miękki, nisko łapie. Na tyle nisko, że dwoma
palcami nie da się zablokować koła. Pompowanie na postoju nic nie zmienia.
Pomaga normalne heblowanie, już po paru km hamulec robi się twardszy, łapie
wyżej, wzrasta dozowalność. Motocykl trochę postoi (albo pojeździ bez
hamowania) i hamulec znowu robi się miękki.
Macie pomysł, co go może boleć? Możliwe że klocki, gdy niektóre tłoczki
pracowały ciężej od innych, wyrobiły się nierównomiernie i to od tego?
Jeszcze dwa szybkie poboczne pytania - Hayka spala mi 9.5 litrów w mieście,
to chyba za duży wynik. To może być problem świec? Wyczyściłem filtr (jest
założony K&N) i nic się nie zmieniło, będę chciał zmienić świece (podobno
są już zużyte). Czy może Hayka z K&N będzie tyle paliła i trzeba po prostu
założyć normalny filtr?
Drugie pytanie to sprzęgło. Hydrauliczne. Jest ustawione na 1, a i tak
łapie jak dla mnie za nisko. Dwoma palcami nie da się go ścisnąć tak,
żeby całkowicie wysprzęglić. Da się coś z tym zrobić, czy trzeba z tym
żyć i ściskać ręką do końca? W GSXF miałem sprzęgło na lince i umiałem
to poustawiać, tutaj nie widzę żadnej regulacji oprócz kółka obrotowego,
takiego jak przy hamulcu.
--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 1300R Hayabusa 2000 r.
PMS+ PJ- S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w++ CB+++
http://motogof.tumblr.com/
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 1300R Hayabusa 2000 r.
PMS+ PJ- S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w++ CB+++
http://motogof.tumblr.com/