Discussion:
Zerwanie Łancucha
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Karambol
2005-09-30 23:21:45 UTC
Permalink
Witam..
Wlasnie dyskutuje z kolega na temat konsekwencji zerwania sie lancucha
podczas jazdy (predkosc powiedzmy 90-100)..Czy w takiej sytuacji lancuch po
prostu spadnie wyciagniety przez zebatke od strony silnia czy wkreci sie i
zrobi spustoszenie w motocyklu (czyli np. zablokuje sie gdzies w
trybach)?? -a moze obie mozliwosci sa prawdopodbne..w kazdym razie zadnej z
nich nie chcial bym przezyc:)

Pozdrawiam

Karambol

KTM LC4 620 GS RD
Wojciech G.
2005-09-30 23:27:46 UTC
Permalink
Post by Karambol
Wlasnie dyskutuje z kolega na temat konsekwencji zerwania sie lancucha
podczas jazdy (predkosc powiedzmy 90-100)..Czy w takiej sytuacji lancuch
po prostu spadnie wyciagniety przez zebatke od strony silnia czy wkreci
sie i zrobi spustoszenie w motocyklu
Myślę, że może Ci skatować łydkę na ten przykład...
Ale po co to rozważać takie możliwości...
--
PZDR
Wojciech G.
Bandit 600N, WAWA zone
Karambol
2005-09-30 23:39:27 UTC
Permalink
Post by Wojciech G.
Myślę, że może Ci skatować łydkę na ten przykład...
Ale po co to rozważać takie możliwości...
moze zeby wiedziec:) czy np. zablokuje tylne kolo? czy to jest grozna
sytuacja, czy mniej..tak, dla poszerzenia wiedzy, choc by tylko
teoretycznej..

Pozdro
Andrzej Lawa
2005-10-01 00:49:21 UTC
Permalink
Post by Karambol
Witam..
Wlasnie dyskutuje z kolega na temat konsekwencji zerwania sie lancucha
podczas jazdy (predkosc powiedzmy 90-100)..Czy w takiej sytuacji lancuch po
prostu spadnie wyciagniety przez zebatke od strony silnia czy wkreci sie i
zrobi spustoszenie w motocyklu (czyli np. zablokuje sie gdzies w
trybach)?? -a moze obie mozliwosci sa prawdopodbne..w kazdym razie zadnej z
nich nie chcial bym przezyc:)
Jak masz szczęście - teoretycznie może jakoś potem wylecieć bez
większych strat.

W praktyce - nie licz na to. Umiarkowane pogruchotanie motocykla w
zasięgu łańcucha to minimum. Okręcenie się wokół tylnej zębatki jest też
bardzo możliwe. A zablokowanie tylnego koła przy 90-100km/h to wątpliwa
przyjemność.

Nie wiem, czy ktoś kiedykolwiek prowadził badania statystyczne w tej
kwestii. Przynajmniej nikt nie był na tyle głupi, żeby próbować więcej,
niż raz ;)

Reasumując - pilnuj stanu łańcucha, jakby Twoje życie od niego zależało
(bo zależy).

Albo przestaw się na wał Kardana ;->
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
Koosior
2005-10-01 07:27:11 UTC
Permalink
Hej
Widzialem osobiscie na torze w Poznaniu jak gościowi na prostej przy
predkości okolo 200 km/h strzelil łańcuch w R1 to miał farta bo poprostu mu
wylecial bez jakichkolwiek zgrzytow.Koolo po zawodach chodzil i szukjal z
pól godziny i nalazl w trawie obok toru :-)))
Pozdrawiam
Koosior
GIXER 750 K4
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Ja¶ Kowalski
2005-10-01 07:36:33 UTC
Permalink
Mi kiedyś wpadł kawałek drewna w łańcuch... Skutkiem było:
1. zeskoczenie łańcucha z zebatek
2. łańcuch złamał karter
3. zniszczenie nowych zebatek

Miałem problem z nałozeniem go spowrotem tak sie naciągną.
A jechałem zaledwie 50... Koło sie zablokowało aż strach pomyślec co by było
jak bym szybciej jechał..

Pozdrawiam Jaś
Karambol
2005-10-01 08:13:47 UTC
Permalink
Czyli mozliwosci sa dwie - albo wyleci albo nie wyleci..
Przypmniala mi sie jedna akcja, kiedy po 200km z Zielojnej Gory do Szczecina
ogladalem rutynowo lancuch po podruzy, jedno ogniwo od wew. strony
rozlaczylo sie i trzymalo sie praktycznie na wlosku od strony zew. (tak
jakby rozeszlo sie na boki) - mialem szczescie....
Ja¶ Kowalski
2005-10-01 16:03:05 UTC
Permalink
Miałeś.
A ja załozyłem przed tym zdarzeniem nowy łancuch i zębatki.
Karambol
2005-10-01 18:48:12 UTC
Permalink
Post by Ja¶ Kowalski
Miałeś.
A ja załozyłem przed tym zdarzeniem nowy łancuch i zębatki.
Ty przed tym zdazeniem, a ja po nim:)
i smigam dalej bez stresow..a to byla ina wady lancucha a nie mojej
beztroski bo do bezpieczenstwa przywiazuje wrecz pedantyczna wage...

Pozdro
E.
2005-10-01 10:09:14 UTC
Permalink
Post by Karambol
trybach)?? -a moze obie mozliwosci sa prawdopodbne..w kazdym razie zadnej
z nich nie chcial bym przezyc:)
Czesc
Ja mialem obydwa przypadki.

1. Zjezdzalem motorynka asfaltem z gorki - gaz na maxa ok 40-60 km/h ;)
gorka troche stroma, widocznie silnik nie nadazyl z obrotami za tylnym kolem
i lancuch sie zerwal i zlecial ... Skapnalem sie dopiero w domu po dopchaniu
motorynki 2 km ;)... Palila, krecila ale nie jechala i nie skapnalem sie ze
lancucha nie ma ;). Potem po powrocie na gorce znalazlem zerwany lancuch.

2. Lancuch mi sie skonczyl w cb500 i pojechalem po nowy zestaw napedowy do
Berlina oczywiscie na tej hondzie ze skonczonym lancuchem po przejechaniu w
ta i nazad ok 500 km na jednym z zakretow przy predkosci ok 50-70 km/h spadl
lancuch, wpadl pomiedzy wahacz i tylnia zebatke, przyblokowal tylnie kolo.
Wylecialem na zewn. zakretu, byl kraweznik, na szczescie udalo sie
wyprowadzic moto do pionowej pozycji i wyhamowac przednim hamulcem. Straty -
lancuch do wywalenia i lekko zarysowany wahacz. Na szczescie w plecaku
mialem nowy zestaw napedowy, wymienilem i pojechalem szczesliwie do domu.
Takze doswiadczenie mnie tu nauczylo ze nie trzeba bylo jechac po ten
lancuch, tylko darowac se te pare dni i zamowic jak czlowiek ;) Na szczescie
w Berlinie bylo pieknie ;) wiec sa dobre wspomnienia i czlowiek mial wiecej
szczescia niz rozumu.

Pozdr.
E.
Traffic
2005-10-01 09:23:38 UTC
Permalink
Post by Karambol
trybach)?? -a moze obie mozliwosci sa prawdopodbne..w kazdym razie zadnej
z nich nie chcial bym przezyc:)
no ja wlasnie mam nowiutki komplecik napedowy i lezy sobie ladnie na
poleczce i czeka tylko jest maly problem bo jakos nie ma czasu na wymiane
ale czetajac te wszystkie opowiesci mozna szybko wywnioskowac - zmieniac jak
najszybciej, bo troche lipa by byla jak by sie teraz cos 'twu twu twu'
przytrafilo nieprzyjemnego jak juz czesci na wymiane mam w domu

--
Traffic GS 500 E (czerwona Suzi)
Swidnica-Wroclaw
www.red-suzi.xx.pl (nowa ale jeszcze w budowie)
Artur
2005-10-01 09:51:58 UTC
Permalink
Post by Karambol
Witam..
Wlasnie dyskutuje z kolega na temat konsekwencji zerwania sie lancucha
podczas jazdy (predkosc powiedzmy 90-100)..Czy w takiej sytuacji lancuch po
prostu spadnie wyciagniety przez zebatke od strony silnia czy wkreci sie i
zrobi spustoszenie w motocyklu (czyli np. zablokuje sie gdzies w
trybach)?? -a moze obie mozliwosci sa prawdopodbne..w kazdym razie zadnej z
nich nie chcial bym przezyc:)
Tutaj nie ma reguł zależy gdzie pęknie (tzn gdzie to miejsce aktualnie
będzie).
Mi w WSK175 strzelił przy 80kph ale to już mu moge wybaczyć bo miał
chyba 33kkm ;) Zasuwałem z 80kph, przejechałem jeden zakręt, minąłem
jakiegoś gościa na rowerze i było z górki to odkręciłem, chwile
pojechałem i silnik nagle sobie wszedł na max obroty tak jakby wyskoczył
bieg. To redukowałem na 3 i szukałem innych biegów ale nic to nie dało,
stoczyłem się z górki i patrze co jest kurwa grane (mam obudowe na
łańcuch). Zaglądam tu i tam a obok podjeżdza gość z moim łańcuchem w
ręce i: Twój? Łańcuch wyjebał dziure w karterze na dole i wypadł.

Innym razem spadł z tylnej zębatki i się kręcił między zębatka a blacha
od obudowy.

A innym jeszcze spadł zablokował zdawczą zębatke, nie dało się ruszyć
wałem, kopnąć kopniakiem, pchnąć na biegu. Zablokował się na styku
karteru z deklem że nie mogłem go zdjąć i trochę pogruchotał tam jeszcze.

Więcej przypadków nie miałem bo kupiłem sobie później 1,5m łańcucha w
składnicy z sprzętem rolniczym ;)

Widziałem kiedyś zdjęcie jakiejś japonii 400 nie wiem kto to podawał ale
gość założył sobie osłone od MZ i łańcuch przeciął tylną rejestracje i
lampe ;) Ogólnie to skutki są raczej nieciekawe i trzeba mieć farta żeby
sobie wyleciał na asfalt.
--
Pozdrawiam,
Artur
Karambol
2005-10-01 10:07:09 UTC
Permalink
Post by Artur
Więcej przypadków nie miałem bo kupiłem sobie później 1,5m łańcucha w
składnicy z sprzętem rolniczym ;)
Wlasnie na takim lancuchu jezdze - ze skladnicy ze sprzetem rolniczym, tle
ze ja kupilem go 4m, na jednej polowce zrobilem 2tys i wymienilem na druga
na tej drugiej jest juz blisko nastepnych 2 tysiecy km ale jest w dwa razy
leprzym stanie niz pierwsza (prawdopodobnie nauczylem sie lepiej o niego
dbac - bo taki lancuch wymaga wzmozonej opieki)

Jak bedzie kasa to zmieniam naped z prawdziwego zdazenia!

Pozdro

Karambol

KTM LC4 620
robertbig
2005-10-01 13:11:53 UTC
Permalink
Drogi Karambol-u. Dardzo dobrze robisz ,ze jazdzisz na 620 LC 4, na
najtanszym mozliwym lancuchu ( a wlasciwie na wyrobie
lancuchopodobnym ) Najwazniejsza jest niska cena zakupu. Przeciez
wszystkie lancuchy takie same su. To po co przeplacac. Lipi flaszke
pierdolnac , bo na motór to piniedzy szkoda. Nie wiem gdzie ty i
reszta precli sie chowaliscie. Ale jak czlowiek" troche" jest w
temacie motocyklowym. To co i rusz ma doczynienia z niezwykla
"kultura techniczna" naszych "bikerów".
A tu jak zwykle nikt nic nie wie tylko opowiesci o WSK i
"teoretyczne wywody" co to bedzie jak lancuch pierol...
Ano bedzie nieciekawie . Takich przypadków w ciagu roku jest wiele.
Niestety najczestsza konsekwencja jest nawiniecie na zebatke
zdawcza i rozsadzenie silnika. Zdarzaja sie gleby z tego powodu i
wyplucie lancucha równiez. Ale to ostatnie to trzeba byc w czepku
urodzonym.
Przyczyn zerwania lancucha jest wiele. Ogólnie glównie
niechlujstwo i niefrasobliwosc uzytkowników. I nieswiadomosc ze
nie tylko rozmiar ma pasowac , ale tez i wytrzymalosc lancucha
na zerwanie tez ma byc odpowiednia. Wszystkim "oszczednym"
podpowiadam ,ze jeszce tansze sa niz rolnicze polskie,.... sa
rolnicze ruskie lancuchy. Powodzenia.
piomay
2005-10-01 15:54:10 UTC
Permalink
Post by Karambol
..Czy w takiej sytuacji lancuch po
prostu spadnie wyciagniety przez zebatke od strony silnia czy wkreci sie i
zrobi spustoszenie w motocyklu (czyli np. zablokuje sie gdzies w
trybach)??
Boshh, ale masz problemy :) Nie ma reguly co zrobi pekniety lancuch.
Kiedys w Junaku pekl mi przy jakis 40 - 50 km/h , zaplatal sie w zebatke
i zablokowal kolo. Wyjecie go stamtad zajelo mi sporo czasu i nerwow.
Ale generalnie wszystko jest mozliwe. To ze po prostu spadnie tez.
Najlepiej dbac o lancuch i od czasu do czasu (:-P) wymieniac zestaw
napedowy w calosci.
--
pozdrawiam - piomay
http://www.piomay.riders.pl
stajnia kawasaki: ZZR1100 & ER-5
** c2h5oh Garage Team **
thom.
2005-10-04 11:28:27 UTC
Permalink
Czy w takiej sytuacji lancuch po prostu spadnie wyciagniety przez zebatke
od strony silnia czy wkreci sie i zrobi spustoszenie w motocyklu (czyli
np. zablokuje sie gdzies w trybach)??
mi tam w XT600 kiedys spadla zapinka (pewnie sie wytarla) i rozerwalo ogniwo
na ktore zaklada sie zapinke. Na autostradzie przy ok 120km/ Lancuch chyba
wystrzelilo do tylu i nic pozatym :) Musialem sie po niego wracac jakies
500m. Ktos tam niezle hamowal bo slady hamowania zostaly. Niewiem jak wysoko
moglo go wyrzucic... nie slyszalem pisku hamowania bo: 1) otwarty kask 2)
obroty mi skoczyly na czerwone pole :) Nie posiadam oslony lancucha... moze
dlatego sie nie zaplštal ?!

tomek
XT600..
Jarecki [KenLee]
2005-10-05 11:36:15 UTC
Permalink
Post by Karambol
Witam..
Wlasnie dyskutuje z kolega na temat konsekwencji zerwania sie lancucha
podczas jazdy [...]
*** Znam 2 przypadki kiedy owinal sie wokol przedniej zebaty z lekka demolka
katrera (XJ 600 i junks) 1 przypadek kompletnego rozpieprzenia kartera i michy
(ZXR 750 H). Jesli tak jak piszesz latasz na lancuchu "od snopowiazalki" to
chociaz smaruj go bardzo czesto i to chociazby nawet zwyklym przepracowanym
olejem silnikowym. LC4 to mocny kon i dosc brutalnie obchodzi sie z lancuchem
przy ostrzejszym lataniu- warto zeby byl w miare tlusty. Jesli latasz w terenie
to odpusc sobie spraye- tylko sie do nich brud klei. Najlepiej czesto smarowac
oliwa przekladniowa 80W90 pedzlem lub ze strzykawki. Ja uzywam bezoringowego
zestawu napedowego od RM 250 i smaruje go wlasciwie co drugi dzien. Ma
przekulane ponad 4000 i jest mniej wiecej w polowie zuzycia, a nie ma lekkiego
zywota (asfalt, teren, piony itp).
Pozdro
Jarecki [KenLee] + Desert Rat 350 N
Broken Bones Enduro Team
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
mbe
2005-10-06 10:26:36 UTC
Permalink
Post by Karambol
trybach)?? -a moze obie mozliwosci sa prawdopodbne..w kazdym razie zadnej
z nich nie chcial bym przezyc:)
heheh, przynajmniej w rowerze jak lancuch sie zerwie to co najwyzej przez
kierownice mozna wyleciec :)
hyba ze gdzies przed hopa kolo zablokuje, ale to raczje sie nei zdarza.
A w motocyklu kumpel zerwal lancuch na treningu (honda cr125) i lancuch
poleciał w tył.

Slyszalem tez histornie o lancuchu w motorynce, ktory strzelił komus po
lydce (tyle szczescia ze mial buty crossowe ,a mial nei zakladac)
--
Pawel M.
[metalbeast]
film "HCG:Grawitacja" dostępny na:
http://www.hardcore-glogow.prv.pl
więc pompuj rower dla szatana !
Roman Niewiarowski
2005-10-06 11:35:56 UTC
Permalink
Post by mbe
A w motocyklu kumpel zerwal lancuch na treningu (honda cr125) i lancuch
poleciał w tył.
W kraku w jednym sklepie pracowal kulejacy koles, lancuch z pannoni
zmasakrowal mu kolano. sklep sprzedawal czesci do demoludow :-)
Post by mbe
Slyszalem tez histornie o lancuchu w motorynce, ktory strzelił komus po
lydce (tyle szczescia ze mial buty crossowe ,a mial nei zakladac)
Buty krossowe na motorynce ? o kufra! nie wiedzialem ze Szumek kupil
motorynke. Tylko sie zastanawiam czy nie zaduzo mocy jak na pierwsze po
jamasze.

pozdr
newrom
--
XL600v Zebra wrobelkożerca i motorkerékpár
http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
Suche buty na motorze?? - BEZ SENSU!
mbe
2005-10-06 22:08:20 UTC
Permalink
Post by Roman Niewiarowski
Buty krossowe na motorynce ? o kufra! nie wiedzialem ze Szumek kupil
motorynke. Tylko sie zastanawiam czy nie zaduzo mocy jak na pierwsze po
nie wiem kto to Szumek :) ale te buty z teg co wiem znalazly sie tam, bo
wczesciej gosc na crossie jezdzil i wsiadl sobie na motorynke tak zeby sie
przejechac, a ze motorynka byla tjuningowana (dlugi wahacz) to i lancuch byl
jakis sztukowany :)
--
Pawel M.
[metalbeast]
film "HCG:Grawitacja" dostępny na:
http://www.hardcore-glogow.prv.pl
więc pompuj rower dla szatana !
Andrzej Lawa
2005-10-06 21:34:35 UTC
Permalink
Post by mbe
heheh, przynajmniej w rowerze jak lancuch sie zerwie to co najwyzej przez
kierownice mozna wyleciec :)
A przeleciałeś kiedyś? Mało przyjemne. I dobrze, że wszystkie zęby
pozbierałem z ziemi i mi wstawili.

Poza tym bzdury wypisujesz - chyba że masz jakiś dziwny rower z
łańcuchem napędzającym przednie koło.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
mbe
2005-10-06 22:12:03 UTC
Permalink
Post by Andrzej Lawa
Post by mbe
heheh, przynajmniej w rowerze jak lancuch sie zerwie to co najwyzej przez
kierownice mozna wyleciec :)
A przeleciałeś kiedyś? Mało przyjemne. I dobrze, że wszystkie zęby
pozbierałem z ziemi i mi wstawili.
jezdze w integralu
Post by Andrzej Lawa
Poza tym bzdury wypisujesz - chyba że masz jakiś dziwny rower z łańcuchem
napędzającym przednie koło.
Loading Image...
dziwny?
a jak pomyslisz o przypedalowaniu zeby przyspieszyc i w momencie kiedy
depniesz zerwie sie lancuch, to papa, lot przez kiere...
troche wyobrzani...
A zeby nie bylo niemotocyklowo ;) to i tak wole lancuch w napedzie,
wystarczy o niego dbac i smarowac, a jak przyjdzie czas to wymienic.
Lancuchy nie pekaja ot tak sobie, tak mi sie wydaje
--
Pawel M.
[metalbeast]
film "HCG:Grawitacja" dostępny na:
http://www.hardcore-glogow.prv.pl
więc pompuj rower dla szatana !
E.
2005-10-07 20:15:29 UTC
Permalink
Post by mbe
wystarczy o niego dbac i smarowac, a jak przyjdzie czas to wymienic.
Lancuchy nie pekaja ot tak sobie, tak mi sie wydaje
Same z siebie pewnie za czesto nie pekaja, ale wystarczy ze spadnie taki z
zebatki, przyblokuje sie gdzies, silnik motocykla czesto ma spora moc, wiec
sobie lancucha pociagnie jak to ma w zwyczaju i zgadnij co pierwsze peknie
jak nie lancuch ... wiec sam z siebie nie peka, ale jak spadnie, co jak
widac czasem sie zdarza z roznych przyczyn... btw co w rowerze tez sie
zdarza ze spadnie ;)
Pozdr. E.

Loading...