Igor Boltz (kurtz)
2003-09-16 21:20:31 UTC
Niestety po nie dlugim okresie uzywania nie dawno zakupionego motocykla
(mojego pierwszego - nie mialem absolutnie zadnych doswiadczen z
motorami) MZ ETZ 250 cos zaczelo szwankowac az w koncu prawie wyzional
ducha ...
Ostatnia udana jazda miala miejsce, kiedy brat mojej dziewczyny probowal
zaorac nim pole (coz ... mam nauczke ...).
Po tym jak kilka razy przejechal wzdluz i wszerz przeginajac z obrotami,
motocykl zgasl (bez jakiegos halasu, czy zgrzytow), po czym nie dal sie
juz uruchomic. Zauwazylem, ze kopka chodzila lekko i jakby nie poruszala
tloka. Po wrzuceniu na 2gi bieg zachowywal sie jakby byl na luzie, ...
na jedynce tak samo.
Ostatecznie probowalem jeszcze odpalic go z kopki ale nadal bez
pozadanego efektu - tylko raz na 10 kopniec bylo slychac poruszajacy sie
tlok, tak to nawet nie bylo slychac charakterystycznego dzwieku
powracajacej dzwigni rozruchowej.
Uznalem, ze cos powaznie sie uszkodzilo, a jako ze musialem juz
wyjezdzac z dzialki zostawilem motocykl na 2 tygodnie.
Po 2 tygodniach przewiozlem go do Lodzi (tu mieszkam).
Teraz udalo mi sie go przetransportowac do garazu znajomego mechanika
(samochodowego) i zamierzam od jutra zajac sie naprawa i sprawdzeniem
tego co tak na prawde otrzymalem przy zakupie.
Po przetransportowaniu motocykla udalo sie go odpalic. Na poczatku
probowalem z kopki i odziwo udawalo sie (ze ssaniem), jednak zaraz po
tym jak zalapal gasl wchodzac na dziwne obroty ... pracowal jakby
dostawal dzikie powietrze (to moje odczucie) ... troche jak 4ro-sów i od
razu gasl nie wchodzac na obroty powyzej 2000 i prawie nie reagujac na
gas.
Udalo sie go odpalic z popychu (z dwojki oczywiscie). Troche sie
ucieszylem ale po jezdzie testowej na nie duzym odcinku spostrzeglem, ze
silnik chodzi rowniej niz zwykle (jakos jakby ciszej), na nizszych
obrotach ... nawet mi sie podobalo, jednak okazalo sie, ze
przyspieszenie to ma jak zdezelowany komarek ... Ledwo co ruszyl z
miejsca i bujal sie jak rower.
Na wysokie obroty wchodzi tak samo szybko jak wczesniej (a nie mial
zadnych problemow z przyspieszeniem), jednak prawie wogole przy tym nie
przyspieszal. W tym momencie moje podejzenia podly na sprzeglo, oraz
pierscienie na tloku ...
Sprawdzilem, czy wchodza podczas jazdy biegi 1-3. Wyzej nie udalo mi sie
wlozyc, poniewaz predkosc byla za mala. Nie bylo z tym problemow.
Ostatecznie sprawdzilem tez (bardzo prymitywnie z braku odpowiedniego
urzadzenia) cisnienie sprezania zatykajac palcem otwor swiecy i ruszajac
energicznie kopka.
Zanim to jednak zrobie, jako amator w kazdym calu chcialbym zapytac Was
co sadzicie o tym co sie z nim stalo i na co wskazuja objawy.
Ogolnie wczesniej mialem z nim nastepujace problemy (zaznaczam, ze nie
dawno go kupilem i zadawalem juz pytanie odnosnie ponizszych, jednak to
dla tych ktorzy nie czytali tamtego posta. Wszelkie pomocne opinie
oczywiscie wezme teraz pod uwage):
- co pewien czas slychac bylo stukniecie dochodzace jakby z cylindra,
powodujace lekkie spadniecie z obrotow silnika
- zdazalo mu sie wpasc w samozaplon (tylko na luzie, lub wcisnietym
sprzegle)
- drastycznie szybko (na tyle co jezdzilem) spadlo przyspieszenie w
fazie startowej (jak juz ruszyl to nie narzekalem).
- przed zakupem na szybko zmieniany byl gaznik ( na moje zyczenie), stad
tez moze i czesc problemow ... ale nie sadze.
Ogolnie jestem przygotowany na prace przy motorze i wydatek zwiazany ze
szlifem cylindra (przebieg to 33tys a jeszcze nie bylo pierwszego) i
zakupem nowego tloka z pierscieniami.
Nie mniej jednak pojecia nie mam na co zwrocic szczegolna uwage.
Czekam na Wasze odpowiedzi.
Z gory dziekuje.
Pozdrawiam
Igor
http://www.ibol.forsale.pl/mojamz/index.html
(mojego pierwszego - nie mialem absolutnie zadnych doswiadczen z
motorami) MZ ETZ 250 cos zaczelo szwankowac az w koncu prawie wyzional
ducha ...
Ostatnia udana jazda miala miejsce, kiedy brat mojej dziewczyny probowal
zaorac nim pole (coz ... mam nauczke ...).
Po tym jak kilka razy przejechal wzdluz i wszerz przeginajac z obrotami,
motocykl zgasl (bez jakiegos halasu, czy zgrzytow), po czym nie dal sie
juz uruchomic. Zauwazylem, ze kopka chodzila lekko i jakby nie poruszala
tloka. Po wrzuceniu na 2gi bieg zachowywal sie jakby byl na luzie, ...
na jedynce tak samo.
Ostatecznie probowalem jeszcze odpalic go z kopki ale nadal bez
pozadanego efektu - tylko raz na 10 kopniec bylo slychac poruszajacy sie
tlok, tak to nawet nie bylo slychac charakterystycznego dzwieku
powracajacej dzwigni rozruchowej.
Uznalem, ze cos powaznie sie uszkodzilo, a jako ze musialem juz
wyjezdzac z dzialki zostawilem motocykl na 2 tygodnie.
Po 2 tygodniach przewiozlem go do Lodzi (tu mieszkam).
Teraz udalo mi sie go przetransportowac do garazu znajomego mechanika
(samochodowego) i zamierzam od jutra zajac sie naprawa i sprawdzeniem
tego co tak na prawde otrzymalem przy zakupie.
Po przetransportowaniu motocykla udalo sie go odpalic. Na poczatku
probowalem z kopki i odziwo udawalo sie (ze ssaniem), jednak zaraz po
tym jak zalapal gasl wchodzac na dziwne obroty ... pracowal jakby
dostawal dzikie powietrze (to moje odczucie) ... troche jak 4ro-sów i od
razu gasl nie wchodzac na obroty powyzej 2000 i prawie nie reagujac na
gas.
Udalo sie go odpalic z popychu (z dwojki oczywiscie). Troche sie
ucieszylem ale po jezdzie testowej na nie duzym odcinku spostrzeglem, ze
silnik chodzi rowniej niz zwykle (jakos jakby ciszej), na nizszych
obrotach ... nawet mi sie podobalo, jednak okazalo sie, ze
przyspieszenie to ma jak zdezelowany komarek ... Ledwo co ruszyl z
miejsca i bujal sie jak rower.
Na wysokie obroty wchodzi tak samo szybko jak wczesniej (a nie mial
zadnych problemow z przyspieszeniem), jednak prawie wogole przy tym nie
przyspieszal. W tym momencie moje podejzenia podly na sprzeglo, oraz
pierscienie na tloku ...
Sprawdzilem, czy wchodza podczas jazdy biegi 1-3. Wyzej nie udalo mi sie
wlozyc, poniewaz predkosc byla za mala. Nie bylo z tym problemow.
Ostatecznie sprawdzilem tez (bardzo prymitywnie z braku odpowiedniego
urzadzenia) cisnienie sprezania zatykajac palcem otwor swiecy i ruszajac
energicznie kopka.
Zanim to jednak zrobie, jako amator w kazdym calu chcialbym zapytac Was
co sadzicie o tym co sie z nim stalo i na co wskazuja objawy.
Ogolnie wczesniej mialem z nim nastepujace problemy (zaznaczam, ze nie
dawno go kupilem i zadawalem juz pytanie odnosnie ponizszych, jednak to
dla tych ktorzy nie czytali tamtego posta. Wszelkie pomocne opinie
oczywiscie wezme teraz pod uwage):
- co pewien czas slychac bylo stukniecie dochodzace jakby z cylindra,
powodujace lekkie spadniecie z obrotow silnika
- zdazalo mu sie wpasc w samozaplon (tylko na luzie, lub wcisnietym
sprzegle)
- drastycznie szybko (na tyle co jezdzilem) spadlo przyspieszenie w
fazie startowej (jak juz ruszyl to nie narzekalem).
- przed zakupem na szybko zmieniany byl gaznik ( na moje zyczenie), stad
tez moze i czesc problemow ... ale nie sadze.
Ogolnie jestem przygotowany na prace przy motorze i wydatek zwiazany ze
szlifem cylindra (przebieg to 33tys a jeszcze nie bylo pierwszego) i
zakupem nowego tloka z pierscieniami.
Nie mniej jednak pojecia nie mam na co zwrocic szczegolna uwage.
Czekam na Wasze odpowiedzi.
Z gory dziekuje.
Pozdrawiam
Igor
http://www.ibol.forsale.pl/mojamz/index.html
--
Archiwum pl.rec.motocykle: http://news.riders.pl
Archiwum pl.rec.motocykle: http://news.riders.pl